U mnie popękały narożniki domu - wszystkie trzy, oprócz tego gdzie mam podcień i wejście, ale tam jest tak jakby dwa wieńce, więc może dlatego. Coś jakby najwyższa warstwa bloczków tworzących ściany zewnętrzne się uniosła razem ze stropem i od rogu, po około 1-1,5 metra w każdą stronę poszły rysy. Nie powiem, bo zesrany byłem, ale kierbud przyjechał i powiedział że to nic takiego. Zaszpachlowałem finiszem, wyszlifowałem, pomalowałęm i nie ma śladu. Nie pchał bym się więc w jakieś flizeliny, bo to pomoże jak umarłemu kadzidło.