Na początku proszę o wyrozumiałość. Jest to mój pierwszy post i mam nadzieję, że wszystko co napiszę będzie zrozumiałe. Tym bardziej, że jeżeli już to będę się pytał, a nie udzielał rad - taki ze mnie fachowiec, bo otwarcie napisze, że w sprawach remontowych jestem laikiem. Tak się złożyło, że "zabawa" animacją komputerową to jest rzecz którą dobrze czuję, natomiast remonty... młotki, gwoździe... zaprawy... Zapytacie się czego tu szukam? No cóż. Porady... Ale zacznę od początku. Mam kuzyna, który kupił mieszkanie do remontu. Z finansami stoją jak stoją, więc poprosił mnie o pomoc. Na chwilę obecna mieszkanie jest stanie że tak napisze surowym zamkniętym. To znaczy elektryka i hydraulika wymienione, łazienka i kuchnia już też są gotowe. Mnie poprosił o pomoc w położeniu podłóg (do zerwania stare deski, które są w fatalnym stanie), wyrównanie ścian i malowanie. W czym problem. Kuzyn kupił deskę barlinecką, taką dokładnie jak pod podanym adresem http://podlogi24.net/barlinek-dab-at...-o_l_1066.html Stara podłoga jest jeszcze nie zerwana, nie mniej jak sprawdzaliśmy to poziom podłogi ucieka w jeden narożnik pokoju (na pokoju 22 m kw spad do narożnika około 2 cm na krawędzi). Kuzyn twierdzi, że ten spad zniweluje jakąś gąbką która idzie jako podkład pod panel. Ja podchodzę do tego sceptycznie, raz, że niespecjalnie uśmiecha mi się kładzenie tego wszystkiego i po chwili ściąganie i ponowne układanie. Po drugie szkoda mi jego kasy, a przypuszczam, że jak będzie zrobione tak jak on chce to mogą powstać uszkodzenia. Jednak, jako laik mogę nie mieć racji. Dlatego moje pytanie do osób bardziej doświadczonych w temacie. Moim zdaniem powinno zerwać się stare deski i wylać jakąś masę poziomującą czy jak to się nazywa. I dopiero ta gąbka oraz panele. Kuzyn twierdzi, że bez masy. Kto ma rację?