Grudzień, jak to zwykle w branży, był bardzo pracowity - nie było czasu na wpisy.
Może z nowym rokiem pojawi się choć chwila wytchnienia.
Sprawozdanie ze zużycia gazu.
01.12.2016 => 01.01.2017
946m3 => 1061m3
Zużycie 115m3, z czego nie więcej niż stówka na ogrzewanie.
Temperatury bardzo podobne do tych z zeszłego miesiąca.
Dlaczego więc zużycie większe aż o 30%?
Mam kilka teorii spiskowych.
Po 1.
Z początkiem grudnia grzebaliśmy coś w kotłowni.
Wyłączyłem kocioł na kilkanaście godzin.
Po ponownym uruchomieniu, chcąc szybko dogrzać chałupę, chyba namodziłem w jego ustawieniach trochę za dużo.
Nim się obejrzałem temperatura dobiła do 23st.C.
Po 2.
Udało się w końcu zbić temperaturę poniżej 22st.C.
W międzyczasie zamontowałem z powrotem drzwi do kotłowni (ze 3 tyg. ich nie było) i się okazało, że temp. w domu zaczęła znowu rosnąć.
Nie wiem czy to zwalić na ułatwiony przepływ powietrza do kratki wentylacyjnej.
Czy może to zbieg okoliczności związany z pkt. 3.
Po 3.
Środek grudnia był strasznie wietrzny.
W kominach wyło okrutnie przez 1,5 tygodnia.
Po 4.
Czysta matematyka - pomiar z 31 dni, a nie 28, jak to było poprzednio.
Podsumowując.
Przeliczyłem wszelkie opłaty abonamentowe stałe i zmienne i wyszło mi, że rachunek za wszystkie 3 miesiące grzewcze powinien wynieść ŁĄCZNIE około 615zł.
Z tego jakieś 80-85% to koszt ogrzewania, reszta c.w.u. + kuchenka gazowa.
Ładnie.