Cześć,
próbowałem znaleźć rozsądny poradnik - jak w temacie.
Podstawowe założenia są takie:
1. budowany jest niewielki parterowy dom, bez użytkowego poddasza;
2. maksymalna wysokość "strychu" to 1,5m;
3. nie ma jeszcze kąta nachylenia dachu w chwili obecnej nie jest znany (jesteśmy w trakcie projektowania) - ale przy założeniu, że ściana będzie miała długość ~10m, można jakoś to tam wyliczyć (wybaczcie, ostatni raz miałem matematykę przeszło 10 lat temu i nie mam głowy do wyliczenia tego);
4. oszczędzamy pieniądze, ale i czas;
5. dach jest dwuspadowy, żadnych załamań, zakrętów itd.
Pytanie wynika z tego, że za dwa tygodnie mamy "ostateczne" spotkanie z architektem i tak naprawdę chcielibyśmy do tego czasu wiedzieć, czym najlepiej pokryć dach. Mamy takie założenie, ze lepiej przygotować się na różne ewentualności w fazie przedprojektowej i projektowej - od biedy, niż nagle zmieniać zdanie na budowie.
Pierwotnym założeniem były gonty bitumiczne GAF. Byliśmy (jesteśmy) przygotowani na pełne deskowanie, papę i dopiero gont. Wiemy również, że najtrwalsze toto nie jest.
W zeszłym tygodniu w PSB miły Pan mi powiedział, że to kompletnie od czapy pomysł, że najtańsza dachówka BRAAS (cementowa) wyjdzie taniej, że bez pełnego deskowania, a lepiej, pewniej, korzystniej, trwalej... No właśnie - ale widzę tutaj na 49 stronach, ze pod dachówkę deskować, deskować...
To jak to w końcu jest?
W rachubę wchodzi również... płyta falista Euronit. Zależy nam na wyglądzie domu trochę tradycyjnym, a trochę softloftowym (loftowym) - stąd rozwiązania niekonwencjonalne/nietypowe dla budownictwa jednorodzinnego również wchodzą w grę. Ale czym TO się je? W oborze po prostu się przybija do konstrukcji, ale w wypadku domu szpas pewnie jest zupełnie inny.
Bardzo proszę o konstruktywne rady.
I bez tekstów w stylu: google, użyj wyszukiwarki... Bo szukałem, ale odpowiedzi są połowiczne, najwyżej. I nadal prędzej buty na głowie będę nosił, nim podejmiemy jakąś decyzję. Nie jestem budowlańcem - gdybym był, nie zadawałbym głupich, być może, pytań.