Zmagam się z próbą wyregulowania nowych okien Drutex. Monterzy docisnęli je bardzo mocno. Bez żadnego efektu na przeciąg (albo jest jakaś dziura w ścianie, albo te okna są poza wszelkim ratunkiem), niestety takie dociśnięcie sprawiło że w pokoju zrobiło się duszno, albo tak mi się wydaje. Potem sam próbowałem zluzować docisk, jednak monterzy źle mi wytłumaczyli procedurę, i owalne bolce, które reguluje się kombinerkami, pokręciłem o kilkaset stopni, a je chyba ustawia się albo poziomo, albo pionowo i tyle. Czy takie działanie mogło zaszkodzić wyregulowaniu okna, albo bardziej je docisnąć? Jedno skrzydło teraz ciężej się zamyka niż drugie mimo że bolce są pionowo, choć to moze być od docisku innych regulatorów, ale do nich nie mam klucza imbusowego.

A tak przy okazji, może ktoś wie czy da się coś zdziałać z tym oknem, skoro po dociśnięciu skrzydeł nadal wieje? Zaczęło się od tego, że przed Drutexem miałem jakieś stare okna PCV z dodatkowymi uszczelkami, które były dosyć nieszczelne, i zleciłem komuś doszczelnienie tych okien. On dał ekstremalnie grube uszczelki i przez to zupełnie już zniszczył okno, szyby spojone poszły (zaczęło parować w środku) a po wymianie na mniejsze uszczelki od okna zaczęło wiać. Ponadto grzebał coś w ścianie pod parapetem, wymieniał piankę i po tym zatynkował. Po paru tygodniach spania w przeciągu mam okna Drutex i wieje jeszcze bardziej. Czy to wina okien, czy prędzej dziura w ścianie wynikającego z niewystarczającego zapiankowania?