Witam Drogie Palaczki i Tanich Palaczy,
Na początek trochę klasyki:
Proszę chwilowo o spokój, gdyż ADM do mnie dzwoni! Słucham pani kierowniczko. Tak jest… Pani kierowniczko… Pani kierowniczko, ja to wszystko rozumiem… Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno, tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury! Czy ja palę? Pani kierowniczko! Ja palę przez cały czas [strząsa popiół z fajki] ! Na okrągło! Nie no, nie ma za co. Moje uszanowanie dla pani kierowniczki! Moje uszanowanie!
No to sobie pożartowaliśmy, a teraz do roboty. Dzisiaj lekcja o tym jak mieć czystą szybę kominka. I nie będzie tu o cudownym środku tylko o kilku zasadach.
Sytuacja, czyli co mam i jak palę aczkolwiek nie znaczy to, że jest to jedyna prawidłowa kombinacja:
Kominek 3 szybowy, doprowadzenie powietrza z zewnątrz, rozprowadzenie powietrza proste, grawitacyjne, drewno bukowe, suche (2 lata w drewutni), palę na jeden załadunek tzw palenie od góry.

A teraz zasady prowadzące do czystej szyby w kominku (myta raz w tygodniu dla zmycia przyciemnienia nieznacznego, które nadal występuje)
1) Używaj suchego drewna
2) Zwróć uwagę na użycie czterech rozmiarów szczap, tzn przekątne orientacyjne przekrojów: na górę rozpałka 2-4 cm, pod to 2 szczapy 5-10 cm, pod to dwie 10-15 i na sam dół dwie 15-20 cm. Oczywiście to bardzo orientacyjne, generalnie waga załadunku to 15kg u mnie, ale ważna jest gradacja, która pozwala szybko rozpalić i ogrzać system, a następnie utrzymać płomień w ryzach bez intensywnej regulacji.
3) A o regulacji mówiąc to obieg 1 wyłączmy po rozpaleniu się pierwszej warstwy następnie obieg 2gi (nawiew na szybę) ustawiamy na 50% po rozgrzaniu kominka. Generalnie to trzeba samemu dobrać moment i moc przytłumienia. Co ważne, trzeba to zrobić raz a dobrze, wszelkie regulacje, zwłaszcza gwałtowne podczas spalania prowadzą do przydymienia szyby.
4) Palimy mocnym ogniem, czyli 2-3 godziny intensywnego spalania, całkowite zamknięcie tylko wtedy kiedy nie ma już surowego drewna ani płomienia, to czego trzeba unikać to niedopalenie drewna płomieniem, taki żarzący się kopciuch to masakra dla szyby.
5) Przed każdym załadunkiem przecieram jednym listkiem ręcznika (na sucho) szyby z nalotu sadzy (często ledwo widoczny ale jest i jeżeli nie usuniemy to się zapiecze) a następnie ten sam kawałek ręcznika spryskuje wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń i znowu przecieram szyby – całość zajmuje może minutę – a pozwala usunąć sadzę i odtłuścić szybę. Ten sposób działa tylko jeżeli wcześniej nauczymy się palić bez mocnego zadymiania szyb, jeżeli jeszcze tego nie umiemy to ilość sadzy przekroczy możliwość jednego listka ręcznika a czasami po jednym „złym” paleniu będziemy mieli już przypieczoną sadzę – na to niestety już nic nie pomoże.

No i to tyle, mam nadzieje że pomoże, życzę cierpliwości, obserwacji palenia i eksperymentowania. Czeka też na Wasze pomysły i komentarze. Czuwaj !