Witam,

Mam problem z równomiernym pomalowaniem sufitu.
Może zacznę od początku i postaram się wymienić wszelkie okoliczności ostatecznego efektu: FOTO...

Mieszkanie deweloperskie - sufity wykończone jakąś farbą gruntującą. Nie udało mi się uzyskać informacji co to za farba.
Z powodu tego, że pracownicy dewelopera pomalowali sufity wałkiem z bardzo długim włosiem postanowiliśmy troszkę przytrzeć je delikatnie papierem ściernym (założony na rączce jak do gładzi) ponieważ struktura była bardzo głęboka i nieestetyczna.
Po tym zabiegu przyszedł czas na malowanie białą farbą - Dekoral Ściany i Sufity, takie żółte wiadro.
Efekt malowania był niemalże identyczny z tym, jaki zaprezentowałem na zdjęciach. Dodam, że sytuacja występuje tyko w jednym miejscu na suficie.
Uznaliśmy, że tak być nie może tym bardziej, że mamy ledy podświetlające sufit, co jeszcze uwydatnia widoczność defektu.
Idąc tropem, że albo jest tam coś tłustego albo zostało to czymś pochlapane postanowiłem zetrzeć papierem nierówności i zagruntować tę część sufitu - to był zwykły Tytan, nie głęboko penetrujący. Niestety po malowaniu dochodzimy znowu do efektu ze zdjęć ;/
Naiwnie postanowiłem zetrzeć farbę ponownie do równego (nie przetarłem jej, tylko wyrównałem) i ponownie pomalować. Niestety bez skutku.
Kolejna próba polegała na ponownym wygładzeniu sufitu i pomalowaniu białą farbą gruntującą Śnieżka. Niestety nierówności znowu wyszły. Załączone zdjęcia prezentują efekt końcowy po tym zabiegu.

Sił i pomysłów niestety już mi brak ;/
Jak to mówią nadzieja umiera ostatnia dlatego liczę, że ktoś dysponuje fachową wiedzą i będzie wiedział jak pozbyć się tego ustrojstwa.