Ponieważ właśnie miałem w warsztacie sytuację okołopożarową (śmieszne zdarzenie, które skończyło się stróżką dymu, ale wystraszyło mnie solidnie, bo uświadomiło mnie, że pożar może czasem się zacząć w sposób naprawdę nieprzewidywalny, a tu nie tak znów wiele brakowało), chciałbym się zabezpieczyć jakoś na przyszłość i między innymi zamontować w pomieszczeniu czujnik dymu.

Szybkie przejrzenie dostępnych na rynku pokazało mi, że te najpopularniejsze i najtańsze są czujkami optycznymi, co w warsztacie nie ma najmniejszego sensu, bo poziom zapylenia bywa, że jest tam spory, czujka będzie reagować na wszystko.
Druga grupa (bywa, że łączona z pierwszą w urządzenie 2w1) wykrywa nagły wzrost temperatury. Fajnie, ale czy nie za późno trochę? Wolałbym raczej wykrywanie na etapie "coś mi się tli na stole", niż "płonie cały stół i wszystko co na nim".
Generalnie szukam czujki która wykryje dym, odróżniając go od zapylenia. Są takie, używane są w obiektach przemysłowych, tylko nie jestem w stanie tego wyszukać. Ktoś coś podpowie?