Mysław, ja staję słupka jak zajączek ile razy podczytuję (tzn. podglądam) Twoje dokonania. Naprawdę szczery podziw Jesteś nisamowity. Kibicuję i trzymam kciuki, żeby wszystkie Twoje zamysły wypaliły i dały oczekiwany efekt.
Moj J trochę się zna na pracach elektrycznych nawet z racjii studiów, ale jest minimalistą, więc dla mnie porównywanie naszego 230 m2 (30 to garaż) domu z Twoim to jak przyglądanie się sloniowi z poziomu mrówki Sypialni mamy tyle samo, ale łazienki są 2.
Dom sąsiadki miał wszystko co było dostępne gdy był budowany 15 lat temu. Ta budowa pochłonęła 5 mln. Miał być rezydencją rodzinną, dumą właścicieli, więc skorzystano z niemal każdej możliwości automatyki. Ocieplenie domu i urządzeń też zrobiono na najwyższym możliwym poziomie. Niestety rodzinne problemy spowodowały, że sąsiadka została w tym kolosie sama. Prędko skończyły jej się zasoby finansowe. Dlatego wyłączyła wiele udogodnień i i tak zostało jej 1,5-2 tys do płacenia za prąd zimą.
Jeśli o nas chodzi, to nikt by nas nawet batami nie zagonił domiasta, do mieszkania. Za dobrze nam tu z wielu względów i finansowych, i jeśli chodzi o kontakt z przyrodą itp. Tu nam się żyje spokojniej, łatwiej, przyjemniej, a do Pałacu Kultury mamy tylko 32 km, więc jak chcemy do miasta, to nie ma problemu i nie koniecznie trzeba jechać samochodem
To nie ja, a była sąsiadka jest szczęśliwa z przenosin do mieszkania. Jest lato i jestem ciekawa, jak będzie jej się mieszkało, korzystało z wody m.in., w tym wymarzonym mieszkaniu zimą.