dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 5
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 89
  1. #1
    Guest

    Domyślnie Smutno Ci ... gorzko Ci ...

    Smutno Ci ... gorzko Ci


    Papusza (fragmenty)



    Jedzie wóz
    Spoza wzgórz
    Koła wozu toczy deszcz
    Smutno Ci
    Gorzko Ci
    Powiedz czego jeszcze chcesz ...

    Mało Ci
    Pustej mgły
    Co w jodłowy poszła las
    Mało tej nocy złej
    Co zagarnia mrokiem nas ...


    Jechał wóz
    Spoza wzgórz
    W innym lesie zniknął już
    Smutno Ci
    Gorzko Ci
    Krzak przy drodze jeszcze drży ...

    Przyjdzie śnieg
    Przyjdzie wiatr
    I zasypie po nas ślad
    Smutno Ci
    Gorzko Ci
    Jakby serce ktoś Ci skradł ...


    brzoza

  2. #2
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Wowka
    Zarejestrowany
    Mar 2002
    Posty
    5.890

    Domyślnie

    .....Oddzielili cię syneczku od snów co jak motyl drżą,
    Haftowali ci syneczku smutne oczy rudą krwią.......
    Zbudowałem..... mieszkam.... czas odpocząć... co też i jak widzicie czynię

  3. #3
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Gierga
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    1.109
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    105

    Domyślnie

    Kiedy już wszystkie kobiety
    z transportu ogolono
    czterech robotników miotłami
    zrobionych z lipy zamiatało
    i gromadziło włosy

    Pod czystymi szybami
    leżą sztywne włosy uduszonych
    w komorach gazowych
    w tych włosach są szpilki
    i kościane grzebienie

    Nie prześwietla ich światło
    nie rozdziela wiatr
    nie dotyka ich dłoń
    ani deszcz ani usta

    W wielkich skrzyniach
    kłębią się suche włosy
    uduszonych
    i szary warkoczyk
    mysi ogonek ze wstążeczką
    za który pociągają w szkole
    niegrzeczni chłopcy.

    T. Różewicz
    REKLAMA

  4. #4

    Domyślnie

    Rana nie mogłeś doczekać
    Wszystko tańczyło w Tobie
    po cichu tornister w szafie głaskałeś
    Już nikt nie powie " maluszek"
    Biała koszulka jaśniała przez noc
    W progu babcia długo całowała w czoło

    Twój pierwszy dzień w szkole

  5. #5

    Domyślnie

    Jacek Kaczmarski

    "Pejzaż z trzema krzyżami"
    (wg obrazu A. Mantegni)

    Na wzgórzu Kaźni wznoszą się Trzy Krzyże.
    Łotrów - w bród. Chętnych do ofiary - mało.
    Dwa - puste, a na środkowym, najwyżej
    Zawsze zobaczyć można czyjeś ciało.

    Pies chciwie słone ostrze włóczni liże,
    Na bębnach w kości grają stróże ładu,
    Słońce się łukiem stacza coraz niżej,
    Cienie po ziemi przechodzą bez śladu.

    Słychać w oddali szum stolicy pszczeli,
    Kości na bębnie warczą, żołdak beknie
    I niewidoczni patrzą skądś Anieli,
    Jak rzeka krwi strużką przez Imperia cieknie.

    Łotrów w bród, chętnych do ofiary - mało.
    Na Wzgórzu Kaźni wznoszą się Trzy Krzyże,
    Dwa - puste, a na środkowym, najwyżej
    Zawsze zobaczyć można czyjeś ciało...


    10.3.1989

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    "Nie baw się więcej kulą ziemską"


    Jakie wymyślić słowa dla ciebie
    Gdy nie ma słów
    Jakie wymyślić znaki na niebie
    Pochmurnym już

    Płynie okręcik papierowy
    Płyną różowe baloniki
    Wymyślić noce kolorowe
    Ciszę zapisać w pamiętniku

    Nie baw się synku okrętami
    Bo nie ma mórz
    Nie baw się synku żołnierzami
    Polegli już
    Nie baw się światłem i nadzieją
    Milczenia liść
    Nie baw się więcej kulą ziemską
    Nadchodzą sny
    Nie baw się synku okrętami
    Północny wiatr
    Spadającymi planetami
    Na suchy piach
    Nie baw się światłem i nadzieją
    Nadchodzi sen
    Nie baw się więcej kulą ziemską
    Zapomnij dzień

    Jakie wymyślić słowa dla ciebie
    Gdy wokół mgła
    Jakie wymyślić znaki na niebie
    I kto je zna

    Płynie okręcik papierowy
    Płyną różowe baloniki
    Wymyślić noce kolorowe
    Ciszę zapisać w pamiętniku

    Nie baw się synku okrętami...

    sł. Ewa Lipska

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    K.K.Baczyński

    Żal


    Pościnano drzewa światowidom,
    ścięto głowy buntom dziecięcym,
    bo nie przyjdą anioły z ptasich puchów, nie przyjdą.
    Oto nóż szafotów do chleba. Cóż więcej?

    Zatroskane madonny mdleją;
    jakbyś podniósł ziemi upiorną powiekę,
    więc żal mi, żal, bo świat to żal
    za utraconym człowiekiem.

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Autor: bekas


    3.09.04 (północ)

    kładziemy się spać świadomi
    że już dzieci zasnęły snem wiecznym
    i nie wrócą ze szkoły do domu
    odprawione na cmentarzu

    Szukaliśmy nerwowo w atlasie
    Czy daleko
    Dziś wszędzie blisko
    Nad niejednym miastem cień swój kładzie
    czarne słońce zwane nienawiścią

    Gdy imperium kontratakuje –
    świszczą kule
    mylą się mieszają
    kata z ofiarą

    Rozpoznanie dzieci
    przychodzi im z trudem
    a może po prostu nie wierzą
    w przyszłość wspaniałą
    kruchą jak ludzkie ciało


    4.09.04 (nad ranem)

    przyjechał prezydent
    witają go trupy dzieci
    wymachujących radośnie chorągiewkami

    Spóźniłeś się o jakieś trzy dni
    Wiemy Peryferia nie zachęcają
    do wizyt

    Byłem zajęty ważnymi problemami

    Rozumiemy

    Ale do szkoły pan
    niech nie idzie
    Strieljajut
    Rzucają granaty do piwnicy
    gdzie terroryści są i zakładnicy


    6.09.04 (okrągły dzień)

    I doły przy dołach
    i popi przy popach
    na święto specnazu
    brną – w deszcz – po wykrotach

    bo jeszcze nie wiedzą
    Bóg w żadnym wymiarze
    pod żadnym imieniem
    niewinnych nie karze

    przekreśli rachuby
    i podłość ujawni
    Agentów ma za nic
    czy tajni czy jawni

    Deszcz bębni po trumnach
    a trumny po sercach

    Nie mówcie mi: "Bóg dał..."
    Kto – stwierdźcie – odebrał


    7.09.04 (komunikat)

    Nie będzie komisji
    lecz dużo emisji
    a szczątki w nieposzanowaniu

    gdy państwo jest chore
    zatrudni bandziora
    on jeden załatwi mu trwanie

    A po co im ślęczeć
    a po co się męczyć
    Wysokie spotwarzać im czyny

    Monopol na prawdę
    My mamy jak zawsze
    Czas przyjdzie to ją ogłosimy


    8.09.04 (podanie)

    "Użyjemy wszystkich środków, aby
    zlikwidować bazy terrorystów we
    wszystkich rejonach świata..."
    gen. Jurij Bugajewski – Armia (wciąż) czerwona

    Jeśli założymy że dzieci w Biesłanie
    nie były terrorystami ani nie zabiły się same
    na złość rodzicom lub przy ich pomocy
    a chęci można przemienić w działanie
    takie oświadczenie panie generale
    oznacza że zginie więcej
    niewinnych cywili niż bandytów

    Proporcja wynika z lekcji w biesłanie
    trzydziestu do jednego
    dlatego
    proszę o wysłanie
    jak najmniej żołnierzy

    Może być pan sam
    To praca godna heraklesa
    albo i dziesięciu pogromów hydry

    Pomijam już delikatną kwestię
    naruszanie granic
    czy zawoalowaną groźbę
    nuklearnej rzezi


    PS.

    Na szczęście szaleństwa świata
    wciąż tkwią w innych punktach


    Ściszone przesłanie

    Szaleństwa świata - to sprawa sumienia,
    co zamiast wrastać w siebie wciąż się zmienia

    I zagrzebane w tysiącach szczegółów
    już nie pamięta własnych reguł

  9. #9

    Domyślnie

    Christi

    Teraz nawet małe dzieci
    wiedzą więcej niż starcy
    pierwsza lekcja życia oparta o fakty
    nauczyła je skuteczniej
    niż od - wieczny do - wieczny
    program kształcenia
    jeśli chodzi o alibi to wszyscy je mamy
    ci którzy stali na pierwszej linii
    i ci oddzieleni szklanym kloszem

    wszyscy
    byli głodni czekali na obiad więc wyłączyłam
    ale peryskop już zatopił się we mnie
    i pilnie śledził każdy odruch normalności
    wytykam sobie sentymentalizm gdy patrzę
    na plastikowe butelki z wodą i suchy chleb

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Smutny wiersz" - Wawiłow Danuta


    Dzisiaj jestem smutna
    jak ptak.
    Dzisiaj jestem smutna
    jak deszcz.
    Leżę sobie w trawie
    na wznak,
    sama nie wiem, czemu
    tak jest.

    Promyk słońca zalśnił
    i zgasł.
    Trzmiel nade mną krąży
    i gra.
    Czy to moje włosy,
    czy las?
    Czy to śpiewa wilga,
    czy ja?

    Możesz sobie myśleć,
    co chcesz,
    ale nie zrozumiesz
    i tak,
    czemu jestem smutna
    jak deszcz,
    czemu jestem smutna
    jak ptak ...

  11. #11
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    By odczuć pełną wartość radości,
    musisz mieć kogoś,
    by się nią podzielić.
    ...a smutek? Smutek jest samowystarczalny.

  12. #12

    Domyślnie

    Jeżeli podzielisz się smutkiem z przyjacielem ,to masz pół smutku. Jeżeli podzielisz się radością , to masz dwie radości.

  13. #13
    Guest

    Domyślnie

    Poemat o Bogu i człowieku / fragment /
    K.K. Baczyński ...

    Pieśń o muzyku

    Zbudził się Pan Bóg w pół w kołysaniu,
    jakby na tratwie zielonych chmur,
    w ciele, co było podobne graniu
    multanek srebrnej piły gór.
    Jednak w człowieku się zbudził i dłonią
    wodził po skrzypcach, głaskał miłośnie
    struny kwitnące białą jabłonią
    wszechmożliwości otwartej na oścież.
    Wtedy oparty o pejzaż lekki, o ramę,
    w której rodził się śpiew,
    widział: w powietrze napływa krew
    i w kształty stygnie wiotkie i miękkie,
    Potem ze skrzypiec otwartych ust
    ciągnął się pochód roślin i form,
    wyjeżdżał z trzaskiem wielki wóz
    i lodem gwiazd po ziemi dął.
    Rwały się kształty i w przestrzeń lały
    jak kolorowe łodygi chwały.
    Szły pochodami, aż nagle w lęku,
    czy to spłoszone, czy mistrza ręką
    w noc nie złożone. Kolumną cieni
    jęły zawracać grzmotem po ziemi
    i w skrzypce wypełzać, aż pękły z trzaskiem
    i rozsadziły je krwią i blaskiem.
    A potem stopy z żelaza lane
    stawiały gryfy, konie, tytany,
    na palcach wiotkich jakby z promieni,
    którymi muzyk stworzył je z cieni.
    I tak zdeptany został, a w chwale
    szły urojone pochodów fale.


    Epilog ...

    Jest scena. Obok aniołowie grają
    jak dwa obłoki opięte w mosiądz;
    głowy znużone w skrzydła skłaniają,
    grają bez głosu.
    Pośrodku droga. Po niej powrócił
    z ust pozbierany, z czynów wyrwany
    Bóg, który w ludziach błądzący - ucichł
    i znów bez ciała zawisł - nieznany.
    Oto jest pieśń jak sen pod powieką
    nalany trwogą -
    tak Bóg cierpi w człowieku,
    a człowiek w Bogu.

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie

    Jan Twardowski

    Z Ziemią krążymy


    Z Ziemią krążymy wokół Słońca
    jak drzewo morze głaz
    jak bazalt czarny i spokojny
    co najmniej milion lat

    z wodą niebieską i zieloną
    z głową nad śmiercią zamyśloną
    z nie rozpoznanym a koniecznym
    w miłości małym smutkiem serca

    ze ścieżką którą odchodzimy
    z listem wrzuconym po rozstaniu
    zamiast na poczcie w skrzynkę szpaka
    z miłością która przeszła obok
    samotni razem i osobno

    tylko jak z tobą dotąd nie wiem
    drżę że zostajesz z tym cierpieniem
    co krąży tylko wokół siebie

  15. #15

    Domyślnie

    Szymborska

    "Podziękowanie"

    Wiele zawdzięczam
    tym, których nie kocham.

    Ulgę, z jaką się godzę,
    że bliżsi są komu innemu.

    Radość, że nie ja jestem
    wilkiem ich owieczek.

    Pokój mi z nimi
    i wolność mi z nimi,
    a tego miłość ani dać mi nie może,
    ani brać nie potrafi.

    Nie czekam na nich
    od okna do drzwi.
    Cierpliwa
    prawie jak słoneczny zegar,
    rozumiem,
    czego miłość nie rozumie,
    wybaczam,
    czego miłość nie wybaczyłaby nigdy.

    Od spotkania do listu
    nie wieczność upływa,
    ale po prostu kilka dni albo tygodni.

    Podróże z nimi zawsze są udane,
    koncerty wysłuchane,
    katedry zwiedzone,
    krajobrazy wyraźne.

    A kiedy nas rozdziela
    siedem gór i rzek,
    są to góry i rzeki
    dobrze znane z mapy.

    Ich jest zasługą,
    jeżeli żyję w trzech wymiarach,
    w przestrzeni nielirycznej i nieretorycznej,
    z prawdziwym, bo ruchomym horyzontem.

    Sami nie wiedzą,
    ile niosą w rękach pustych.

    "Nic im nie jestem winna" -
    powiedziałaby miłość
    na ten otwarty temat.

  16. #16
    Guest

    Domyślnie

    dziękuje za ten wiersz ... Lidko



    Paweł Osuch - ŻĄDANIE SERCA

    piosenke można wysłuchać tu:
    http://www.muzyka.osuch.com.pl/muzyka.html

    Ja nie będę strzelał
    Bo ja pokoju chcę
    Ja nie będę strzelał
    Tego nie chce serce me
    Ja pragnę miłości
    Bo ja kochać chcę
    Ja pragnę miłości
    Tego pragnie serce me

    Ref.
    Zawołajmy wszyscy razem
    Zażądajmy wszyscy wraz
    Może ktoś wysłucha nas

    Ja wołam o prawa
    Bo ja sprawiedliwości chcę
    Ja wołam o prawa
    To woła serce me
    Ja żądam wolności
    Bo ja swobody chcę
    Ja żądam wolności
    To żąda serce me

    Zawołajmy wszyscy razem
    Zażądajmy wszyscy wraz
    Może ktoś wysłucha nas ...


  17. #17
    Guest

    Domyślnie

    (Czas na mnie)
    Różewicz Tadeusz


    Czas na mnie
    czas nagli
    co ze sobą zabrać
    na tamten brzeg

    nic

    więc to już
    wszystko
    mamo

    tak synku
    to już wszystko

    a więc to tylko tyle

    tylko tyle

    więc to jest całe życie

    tak całe życie

  18. #18

    Domyślnie

    Wojaczek

    Dotknąć...

    Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
    Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada

    Dotknąć ściany, by stwierdzić, że mur
    Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur

    Ugryźć kromkę, by stwierdzić, że żyto
    Zjadły szczury i piekarz też zginął

    Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
    Wyschła oraz wszystkie inne źródła

    Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
    Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi

  19. #19

    Domyślnie

    Zbigniew Herbert

    * * *

    Zasypiamy na słowach
    budzimy się w słowach

    czasem są to łagodne
    proste rzeczowniki
    las albo okręt

    odrywają się od nas
    las odchodzi szybko
    za linię horyzontu

    okręt odpływa
    bez śladu i przyczyny

    niebezpieczne są słowa
    które wypadły z całości
    urywki zdań sentencji
    początki refrenu
    zapomnianego hymnu

    „zbawieni będą ci którzy...”
    „pamiętaj abyś...”
    lub „jak”
    drobna i kłująca szpilka
    co spajała
    najpiękniejszą zgubioną metaforę świata

    trzeba śnić cierpliwie
    w nadziei że treść się dopełni
    że brakujące słowa
    wejdą w kalekie zdania
    i pewność na która czekamy
    zarzuci kotwicę

  20. #20

    Domyślnie

    gdyby to nie bylo calkiem jasne ... :
    powyższy post to po prostu "przepraszam"

    "przepraszam" dla kogoś wyjątkowego

    strach to napisać, ale chyba jednak

    najważniejszego




    Przepraszam.

Strona 1 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony