U mnie jedyne pomieszczenie, na który mam pomysł prawie od początku to też wiatrołap.
Za to salon... Tragedia.
Ja wybierałam drzwi przez 3 miesiące, aż pewnego dnia przyszłam i wybrałam pierwsze lepsze. Na pytania: jakie klamki, jaka ramka, jakie coś tam - miałam tylko odpowiedź: "wszystko jedno"
gaju fajnie że u Ciebie tak to już się samo robi. Dobrze, że masz możliwość wyjechać. Pewnie jest to trochę nerwowe, że czasem nie ma Cię na miejscu, ale każdy remont i wykończenia dobrze obserwować z daleka.
Mimo wszystko chyba mniej stresujące to jest.