Nigdy nie jest za późno – czyli nasz pierwszy/ostatni dom

[Myjk]

Też martwiłam się kosztami ogrzewania w trakcie podejmowania decyzji o ogrzewaniu.

Tu się nie ma co martwić, tylko trzeba usiąść i policzyć. Jakie wyszły koszty za zeszły rok, tj. ile gazu i drewna poszło?

Moim zdaniem kominek na pewno obniża nam zdecydowanie zużycie gazu.

To ja chętnie zobaczę wyliczenia. W tym naturalnie inwestycyjne na kocioł gazowy, podłączenie (wraz z projektami, etc.), wkład kominkowy, komin, paliwo.

Ja miałam trochę inną sytuację, mój M. w ogóle nie wtrącał się do budowy, robiłam co chciałam . Martwiłam się czy będąc kiedyś na emeryturze będzie nas stać utrzymać domek, na dzień dzisiejszy uważam, że koszty utrzymania naszego poprzedniego mieszkania 67 m, były większe niż domku o powierzchni dwukrotnie większej. Mamy ocieplenie 20 cm styropianu grafitowego, myślę, że to też ma znaczenie w kosztach ogrzewania domku.

Co nie znaczy, że nie mogły być jeszcze mniejsze.

[pestka56]

Podobnie wspomagają ogrzewanie domu moi znajomi. Gaz okazał się być drogi w eksploatacji. Dogrzewają kominkiem, a drewno kupowane w lasach państwowych jest znacznie tańsze niż gdzie indziej. Ja robię podobnie mając kocioł pelletowy. W tym sezonie grzewczym włączyliśmy kocioł po raz pierwszy w połowie listopada. Teraz przy temperaturach nieco powyżej zera nocą i do +10 w środku dnia praktycznie grzejemy tylko kominkiem. Muszę jednak napisać, że my mamy trochę niższe wymagania jeśli chodzi o temperaturę w domu. Tylko goście zmuszają nas do nagrzania domu powyżej 20 stopni.

[Meggi56]

Tu się nie ma co martwić, tylko trzeba usiąść i policzyć. Jakie wyszły koszty za zeszły rok, tj. ile gazu i drewna poszło?

Wyliczenie bardzo proste 6 x 303 = 1.818 + 4 m drewna x 130 = 2.338 To są koszty łącznie z ciepłą wodą. Tu chcę zaznaczyć, że wszystko robię w ciepłej wodzie. Nie neguję innych możliwości ogrzewania, napisałam tylko o swoim przypadku. Tak jak napisała Pestka każdy ma inne odczucie ciepła. Dla mnie w dzień to 24 stopnie a w nocy 20. Podczas budowy w 2011 roku miałam propozycję PC za 50 tys (łącznie z odwiertami). W sypialniach i garażu mam grzejniki, natomiast cała reszta to podłogówka.
Pozdrawiam

[pestka56]

Meggi, jakie Ty drewno kupujesz po 130 ?

[Myjk]

Wyliczenie bardzo proste 6 x 303 = 1.818 + 4 m drewna x 130 = 2.338 To są koszty łącznie z ciepłą wodą. Tu chcę zaznaczyć, że wszystko robię w ciepłej wodzie. Nie neguję innych możliwości ogrzewania, napisałam tylko o swoim przypadku. Tak jak napisała Pestka każdy ma inne odczucie ciepła. Dla mnie w dzień to 24 stopnie a w nocy 20. Podczas budowy w 2011 roku miałam propozycję PC za 50 tys (łącznie z odwiertami). W sypialniach i garażu mam grzejniki, natomiast cała reszta to podłogówka.
Pozdrawiam

Wcale nie takie proste, bo jeszcze są koszty inwestycyjne na te źródła. Nikt tego gratis nie rozdaje. Zatem? Brakuje mi do wyliczeń także zużycia m3 gazu oraz kaloryczności drewna (ew. jego rodzaju). Nie odbieraj tego jako atak na siebie, po prostu chcę zrobić zestawienie kosztowe dla gaja2.

[Meggi56]

Drewno jakie kupuje to grab, jesion. Drewno jest pocięte na 40 cm kawałki, a grubsze są porąbane, tak, że nic nie muszę z tym robić, tylko wkładać do kominka. Zużycie gazu dokładne 30.09.2014 odczyt - 3.251, odczyt 14.09.2015 - 4.004 (spisane z rachunków). Co do pieca to jest to Buderus Logamax - Plus GB072-24, Na zasobniku cwu nie zauważyłam nazwy, ma 150 litrów. Co do ilości zużytego drewna to na pewno nie jest dokładna ilość, raczej tak na oko, bo jeżeli w wiacie mieści się ok 15 m, a po poprzednie zimie zostało nam trochę więcej niż 3/4 to pewnie zużycie drewna między 3 a 4 metry.
Jeżeli te dane Ci się przydadzą to się cieszę.
Pozdrawiam

[pestka56]

Masz dobrego dostawcę drewna. Chyba, że tę grabinę sprzedaje Ci mokrą nie sezonowaną.

Ja sezonowany pół roku grab kupuję z Lasów Państwowych z dowozem po 140. Jak chcę, żeby połupali dopłacam jeszcze 10. Za świeżą grabinę pod Warszawą cena dochodzi nawet do 180 u byle przedawcy.

[Myjk]

Żeby zrobić zestawienie brakuje mi kosztów inwestycyjnych na: wkład kominkowy + komin + robocizna + skład na drewno. Brakuje także kosztów podłączenia gazu, bo kocioł już widzę kosztuje 5500 zł.

Póki co można wyliczyć

6270kWh - gaz, z czego 5% w komin = ~6MWh
10830kWh - drewno, z czego lekko 60% wyrzucone w komin = ~4MWh

Ogólne zużycie energii przez Twój dom ~10MWh. Trochę dużo, przy takiej powierzchni, ociepleniu i oknach zakładam, że jednak więcej energii z drewna idzie w komin (ups).

Tak czy siak w tych warunkach:
Prąd w 2T (z buforem) -- 3300 zł / Inwestycja 5500 zł
PC PW 1T 30% / 2T 70% COP 3/2.5 -- 1600 zł / Inwestycja 22 tys. zł

Ciekawie się zrobi jak poznamy koszty inwestycji w gaz/kominek.

[mały biały domek]

Witam się i ja
Gratuluję podjęcia decyzji o budowie. Trzymam kciuki za wytrwałość.
Masz podobny bardzo metrażowo domek do naszego
Tylko ogród mam dwa razy mniejszy i niestety jeszcze zero drzew, nad czym ubolewam, za chwilę planuję nasadzenia.
Będę podglądać postępy, pozdrawiam serdecznie

[gaja2]

Mały Biały Domku
Rzeczywiście domy mamy o podobnym metrażu. Ty masz fajny narożny taras, załuję ze takiego nie zrobiliśmy. No i pozzytywnie zazdroszczę Ci, że Twój domek juz jest.

[pestka56]

Myjk, liczysz, że z kominka 60% idzie w komin? Myślę, że nawet więcej jeśli wkład ma zimną obudowę. Wtedy grzeje głównie szyba. Nie doczytałam być może, ale chyba nie ma żadnej akumulacji, ani nawet rozprowadzenia.

[Myjk]

Myjk, liczysz, że z kominka 60% idzie w komin? Myślę, że nawet więcej jeśli wkład ma zimną obudowę. Wtedy grzeje głównie szyba. Nie doczytałam być może, ale chyba nie ma żadnej akumulacji, ani nawet rozprowadzenia.

Cóż, jakieś założenie trzeba przyjąć, ale zaznaczyłem że pewnie więcej wypada do atmosfery. Dlatego te oszczędności na paleniu drewnem, to takie mocno pozorne są. Przy 40% sprawności i 4MWh jest 680 zł taniej, przy 30% i 3MWh to 400 zł taniej, przy 20% i 2MWh to już tylko 50 zł oszczędności. Ale momencik, nie mamy przecież jeszcze kosztów inwestycyjnych policzonych dla kominka, nie ma policzonych czasu i kosztów jego obsługi... Dlatego gaja2, nie daj się wpuścić w maliny z tą kozą, bo będziesz tylko beczeć... Do kosztów gazu vs inne źródła mam nadzieję jeszcze wrócimy.

[gaja2]

Wczoraj zrobiłam jakieś wstępne rozeznanie w sprawie kredytu, byłam w Expanderze - macie jakies doświadczenie z tą firmą?
W każdym razie wiem, jakie dokumenty muszę zgromadzić, potwierdza się też to, co ktoś już tutaj pisał - że być może kredyt gotówkowy wcale nie będzie gorszy od hipotecznego...i tak jest to dylemat:dżuma czy cholera? Oczywiście w naszym przypadku nieco bruździ nasz wiek, który powoduje, że okres kredytowania może być stosunkowo krótki, a więc raty - wyższe.

Jutro wycinanie drzew owocowych.
I jeszcze - trzymajcie kciuki - jest chętny na działkę, którą mamy do sprzedania. Gośc jutro razem z mężem jedzie ogladać. Kupiliśmy z 10 lat temu działkę w naprawdę cudownym miejscu, z widokiem na Góry Świętokrzyskie; potem plany nam się zmieniły i próbujemy ją sprzedać. Działka ma niestety jeden minus - jest bardzo wąska (12 m). Gdyby nie to, dawno byłaby sprzedana i to za cenę co najmniej dwukrotnie wyższą, niż proponujemy. Ktoś może zainteresowany???

[Pusia&Kssawery]

Wczoraj zrobiłam jakieś wstępne rozeznanie w sprawie kredytu, byłam w Expanderze - macie jakies doświadczenie z tą firmą?
W każdym razie wiem, jakie dokumenty muszę zgromadzić, potwierdza się też to, co ktoś już tutaj pisał - że być może kredyt gotówkowy wcale nie będzie gorszy od hipotecznego..

To ja pisałam i dalej trzymam się tej wersji, że jeśli jest zdolność kredytowa i można wziąć kredyt gotówkowy to hipoteczny lepiej sobie odpuścić.
Biorąc kredyt gotówkowy zachowujesz większa część swojego zdrowia psychicznego, które będzie bardzo potrzebne w toku przeżyć budowlanych.
Gotówkowy od razu masz na koncie, nie narażasz się na opóźnienia wypłat transz, nie płacisz za wizyty banku na budowie.
Gotówkowy tylko pozornie jest droższy od hipotecznego - koszt operatu bankowego, drogie ubezpieczenia na życie i dom, koszta sądowe - w sumie wielkiej różnicy nie ma.
Biorąc hipoteczny na sfinansowanie części budowy i tak bank całość wpisuje do hipoteki.
Przy gotówkowym odpada cały stos papierologii.

Gdybym budowała drugi raz - jeśli tylko kredyt to tylko gotówkowy.

To oczywiście tylko moje zdanie, po przejściach które mieliśmy z kredytem hipotecznym.

I jeszcze - trzymajcie kciuki - jest chętny na działkę, którą mamy do sprzedania.

Jasne

[gaja2]

no właśnie - to Ty pisałaś o kredycie, Pusia! Wiedziałam, że ktoś inteligentny (dzień bez pochlebstwa uważam za stracony)
Też tak sobie kombinuję, tylko że gotówkowe sa na ogół udzielane na krótszy okres czasu, a więc i raty większe, których możemy nie przełknąć...muszę to wszystko dobrze skalkulować.

[Pusia&Kssawery]

no właśnie - to Ty pisałaś o kredycie, Pusia! Wiedziałam, że ktoś inteligentny (dzień bez pochlebstwa uważam za stracony)
Też tak sobie kombinuję, tylko że gotówkowe sa na ogół udzielane na krótszy okres czasu, a więc i raty większe, których możemy nie przełknąć...muszę to wszystko dobrze skalkulować.

Nie ma sprawy - może być z pochlebstwem

Gotówkowy chyba na 10 lat daje w tej chwili alior.

[pestka56]

Dawać daje, ale w pewnym wieku nie dostanie się już nawet na dziesięć lat, tylko do emerytury. No, i wielkość może być przy gotówkowym znacznie mniejsza niż przy hipotecznym.

[gaja2]

Gotówkowe kredyty najczęściej maja okres spłaty do 70 r.ż.

[amalfi]

I dobrze wybrać opcję z możliwością wcześniejszej spłaty, bo jak się uda zaoszczędzić więcej albo wygrać w totka , albo jak się coś w życiu zmieni to można wcześniej się uporać ze spłatą.

[pestka56]

I w ratach malejących, Żeby nie było, że najpierw spłacasz ciągle tylko odsetki.