Cześć,
Mam mieszkanie które wygląda tak:
http://armadadom.pl/pdf/lokietka/s-01.pdf
W salonie obok drzwi balkonowych jest spory, gruby kaloryfer, drugi znajduje się pod oknem w kuchni. Jednak ten kaloryfer pod oknem psuje jakąkolwiek opłacalną koncepcję zagospodarowania kuchni dlatego zdecydowaliśmy się go usunąć na rzecz podłogówki w kuchni.
Po czasie doszliśmy do wniosku, że może ta podłogówka na tym kawałeczku podłogi jest zbędna i nie opłaca się skuwać wylewki. To jest kuchnia więc przy gotowaniu i tak będzie się grzało, nie mówiąc o tym, że jednak jest ten kaloryfer w salonie i wymiana cieplna będzie.
Pytanie do was, czy to rozumowanie ma sens? Warto sobie odpuścić i zaoszczędzić?