Potwierdzam.
Dom rodziców budowany w latach 90.
10-11 lat temu wymienione okna na zwykłe plastiki 2szyby. Montaż na piankę. Wykonanie montażu zwykłe, cena średnia jak mi mówili rodzice. Przez pierwsze parę lat fajnie, ciepło brak przewiewów, szczelnie. Mineło kolka kolejnych czuć wyrażnie, że się coś rozszczelnia i nie są to okna w ościeżnicy. Przy dużych wiatrach słychać pogwizdywanie. Niby pianka od zew. i wew. obrobiona aby nie dochodziły warunki zewnętrzene. Zimą przy temperaturach poniżej -10 wziąłem termometr i sprawdziłem temperaturę ościeżnic. W mieszkaniach temperatura ok 23 stopnie. Sprawdzane w oknach od strony południowo-zachodniej. Tam były wymieniane okna. Temperatury sprawdzane w rogach, nie przy ramie okiennej.
Parapet w rogach od 4-10stopni
Nadproże ok 10-15
Boki ok 15
Nie chce robić demolki rodzicom i spradzać jak wygląda pianka po tylu latach i czy nie odkleiła się od muru. Jedno wiedziałem, że montując okna użyjemy pianki ale i taśm zew. oraz wew i ciepłych parapetów, dla mnie to dobry stosunek jakości do ceny wzgledem typowego montażu na taśmy. Nie mam zamiaru aby w nowym domu po kilkunastu latach było to samo w obecnym u rodziców. Listwy przyokienne przed tynkowaniem również są zastosowane aby tynk nie pękał.
Każdy jest dorosły i robi jak uważa, ja wiem, że nie stać mnie na oszczędzanie na niektórych pracach, aby później poprawiać.