Przestałem pisać ponieważ nie ma to sensu. Nie mogę sobie pozwolić na zniżanie się do poziomu niektórych "znawców". Trudno oprzeć się wrażeniu, że osoba, której nie stać na innowacyjne rozwiązania ma potrzebę ciągłego ich negowania (może podświadomą - nie ma to znaczenia). Czy to wynika z typowej polskiej zawiści czy z takiej maniery forumowej polegającej na negowaniu wszystkiego co nie jest najtańsze? Nie obchodzi mnie to. Ostateczny wynik jest taki, że krytykanci ośmieszają się, a ludzie zainteresowani nowinkami niczego się nie mogą dowiedzieć. To ciągłe zaglądanie innym do portfela jest irytujące. Czy jeśli ktoś wozi dziecko do szkoły Bentleyem jest głupi bo mógłby to robić Matizem za promil ceny Bentleya? No przecież to jego sprawa jak wydaje swoje pieniądze.
Taka panuje na tym forum prymitywna maniera: ktoś kto grzeje wodę w bojlerze w taniej taryfie jest sprytniejszy od frajera, który robi to samo pompą ciepła za 10tys. A ja pytam dlaczego? I jeden i drugi uzyskał ten sam efekt dostępnymi środkami. Jeden miał ich mniej a drugi więcej. Jak widać w wielu wątkach w różnych miejscach tego forum, ten który miał więcej środków na realizację zadania jest uważany za idiotę.
A wracając do Dziennika.
Jeśli chodzi o fotowoltaikę to z 1kWp w tym (ponoć) niezbyt słonecznym roku udało się uzyskać ponad 1000kWh, czyli całkiem dobrze. W listopadzie, mimo wielu beznadziejnych dni z mgłą i chmurami od rana do wieczora wygląda to tak:
Prawie 200kWh w jednym z najgorszych miesięcy to nie jest zły wynik.
Na chwilę jeszcze wrócę do dywagacji na temat dylatacji w podłogach. Może komuś to się przyda, a krytykanci będą mieli kolejną rzecz do negowania. Otóż, tak jak było to powiedziane, powłoka z mikrocementu nie musi być dylatowana w miejscu dylatacji posadzki i mamy na to dowód w postaci zdjęcia z mojego domu. Jak widać dylatacja powłoki z mikrocementu została wykonana w innym miejscu. Dylatacja w posadzce została przykryta i nie ma w tym miejscu pęknięć. Czerwona kreska pokazuje gdzie jest ukryta dylatacja i mimo ogrzewanej podłogi na razie nic się nie dzieje.
Rekuperator z glikolowym wymiennikiem ciepła pomagał nam w lecie schłodzić dom, na przekór wypowiadanym opiniom, że się nie da - tylko klima!
Obecnie, przy temperaturach na zewnątrz ok 1*C sytuacja wygląda tak (wentylatory ustawione 1:1):
Zobaczymy jaki będzie odzysk przy temperaturach mocno ujemnych. Na razie jest bardzo dobrze. Zaplanowane mam jeszcze lepsze zaizolowanie kanałów wentylacji na strychu żeby zmniejszyć straty ciepła. Temperatura w pomieszczeniach wynosi ok. 22.5*C więc gdzieś te 2 stopnie po drodze uciekają.