No dobra tej...
Wiem, wiem tak nie zaczyna sie zdania ale jak na Poznanianke przystało - musze!!!
Po dłuższym obserwowaniu forum wreszcie sie zmobilizowałam i postanowiłam założyć swój post, chodziło to za mną juz od dłuższego czasu a że ostatnio wszystko sie potoczyło jak chcialam to siadam i zakładam.
ale do rzeczy...
- po długich pertraktacjach z Tesciami i jeszcze dłuższych z Urzednikami zdecydowlismy sie i zgodziliśmy na rozbudowe domu ( ich domu oczywiscie) tak bysmy mogli mieszkac w nim MY i ONI.
Wiem niektórzy powiedzą pewnie zwariowali - mieszkac z Tesciami ale:
oczywiscie wiele było ZA, jeszcze wiecej PRZECIW doszlismy jednak do jakiegos konsensusu- dom przedzielimy na połowe( no powiedzmy połowe - bo my bedziemy mieli tą znacznie większą połowe-jeśli takowa istnieje- połowa oczywiście), każdy z osobnym wejsciem, cześć sie dobuduje tak zebyśmy sobie nie wchodzili w droge.
Działka jest duża, ogród też da sie podzielic.
Jakos to bedzie, ja jestem optymistką.
- dom jest stary, jeszcze po dziadkach meża, z duzym ogrodem i lasem za płotem. spokój, cisza, ptaszki spiewają, ogolnie fajne miejsce z DUSZĄ pod Poznaniem.
- tak tez 2.11. przyszli fachowcy, wbili łopate i zaczęło sie...
- a teraz zaczynam ja, bede pisać, pokazywać, inspirować siebie i mam nadzieje innych. nie bedzie to dziennik budowy, tylko moje wariacje na temat wnętrz: moich obecnych, przyszłych- tych co sie rozbudowuja, moje marzenia, koszmary i inne takie.
to zaczynam.... i zapraszam!!!