Witam,
od 2014 roku jestem "szczęśliwym" posiadaczem kominka jednej z wiądących firm na rynku. Oczywiście nie jest to hymn pochwalny dla firmy montującej, a to dlatego że do tej pory owa firma nie dokończyła dzieła...
Wszystko jak do tej pory rozbija się o kratkę wentylacjną na pokój i czerpnię powietrza z zewnątrz. Firmę instalacyjną wybrałem ze strony producenta wkładu. Była to wówczas jedyna firma na województwo- monopol jak się patrzy...
Oczywiście szukałem alternatywy w województwie, chociażby dla porównania ceny. Bez rezultatu, a to za sprawą klauzuli producenta że gwarancja jest respektowana po montażu instalatora z "błogosławieństwem" niemieckiego producenta wkładu.
W końcu nie mając wyboru, a zarazem upierając się przy tym właśnie producencie wybrałem jedyną na owy czas firmę z Lublina.
Po wpłaceniu zaliczki na kominek od początku zauważyłem lekceważący stosunek owej firmy do mnie, ich klienta.
Firma prowadząca przez braci od samego początku kontaktu ze mną delikatnie mówiąc olewała mnie. Gdy okazało się żę instalacją kominka nie będzie wykonana w terminie kontakt się urwał. A to za sprawą firmowego telefonu komórkowego. Jasną sprawą było, że właściciel firmy wiedział kto do niego dzwoni. Sam decydował czy odebrać telefon czy nie. W końcu po przepychankach wkład został zamontowany początkiem 2015 roku. Wpłaciłem większość pieniędzy za wykonaną pracę, pozostało 1k do zamknięcia rachunku. Ustaliliśmy, że owa kwota zostanie wpłacona po dokończeniu pracy, czyli po montażu kratki wentylacyjnej na salon.
W lutym 2015 roku mejlem dałem znać jaką kratkę chciałbym mieć zamontowaną- metal szczotkowany.
Po jakimś czasie okazało się, że kominek nie mogę zarejestrować na stronie producenta gdyż nie został on zarejestrowany przez firmę na stronie producenta.
Ok, udałem się wówczas w grudniu 2015 roku do firmy w celu wyjaśnienia sprawy. Obiecano mi, że instalacja zostanie dokończona zaraz po nowym roku czyli w 2016 roku, prawie dwa lata po wpłaceniu pierwszej zaliczki. Sytuacja z poprzedniego roku powtórzyła się, brak jakiegokolwiek kontaktu tel. z firmą instalacyjną producenta na woj. lubelskie. Nie odbierają telefonów, po wizycie w firmie zostajemy odesłani z zapewnieniem że instalator się odezwie i wszystko będzie jak należy. Oczywiście po raz kolejny zostaliśmy olani. Zapewnienia iż instalator stawi się danego dnia stały się dla nas codziennością. Oczywiście nikt się nie pojawił. Nawet nie raczył powiadomić iż nie dojdzie do finalizacji umowy.
Na wiosnę w końcu postanowiłem skontaktować się telefonicznie z producentem wkładu. Był oburzony sytuacją i obiecał interweniować. Ekipa po w końcu się pojawiła. I tyle z tego faktu dobrego, gdyż okazało się że kratka wentylacyjna nie jest odpowiedniej wielkości, a brak odpowiednich narzędzi uniemożliwia montaż dolotu powietrza do wkładu. Uprzedzono mnie iż jest straszna zapaść na rynku, stąd brak odpowiedniej wielkości wentylacji wkładu. Zapeniono mnie iż uprzednim kontakcie ekipa ponownie się pojawi i dokończy pracę. W dogodnym mnie terminie wysłałem SMS-a by ustalić termin montażu. W odpowiedzi dostałem zapewnienie, że ktoś skontaktuję się ze mną. Mija 6 tygodni i nic. Postanowiłem napisać meila do przedstawiciela firmy wkładu i ponownie prosić go o pomoc. Mijają dwa tygodnie i przedstawiciel nie raczył odpowiedzieć......
Kominek dalej nie jest zajerestrowany, a przysługuje mi pięcioletnia gwarancja na wkład. Nie rozumiem o co chodzi, czy faktycznie jest problem z zakupem kratki wentylacyjnej? Oczywistą sprawą jest, że pora roku nie jest odpowiednia do palenia w kominku, ale patrząc ile już czasu czekam na finalizację projektu chciałbym mieć to już za sobą....
Jedna rzecz rzuciła mi się w oczy, na stronie producenta owa firma nie ma juź monopolu na lubelskie, są oprócz niej dwie inne firmy na rynku. Z tą różnicą, że one nie mają a ni jednej gwiazdki a firma montująca mój wkład ma ich aż 5. Coś tu jest nie halo....
Podpowiedzcie, czy faktycznie tak trudno jest znależć odpowiednią kratkę wentylacyjną by dokończyć instalacji????
Dziwi mnie postawa producenta, powinni zająć stanowisko i odpowiedzieć na mojego mejla. Szkoda, że nie wybrałem wkładu z kratek....