Witam Was Koledzy.
Dużo czytałem (i oglądałem realizacji) odnośnie ciepłych kominków, które powoli już przechodzą w hypokaust i nadeszła mnie pewna myśl. Jakby kupić kozę np. Jotula/Dovre tę dwupiętrową (jest to nijako kanał dymowy jak w piecu) i te dwa otwory wypełnić cegłą magnetytową, bądź magnetyzową, zaś palenisko zaizolować albo cegłą perlitową lub płytami wełny w celu podniesienia temperatury spalania/gazów i te spaliny "idąc" przez ten wymiennik oddawałyby ciepło w masę na tej samej zasadzie co w piecu kanałowym. Dodatkowo obudowę bym wykonał (tu moglaby być jużnawet chyba standardowa zimna obudowa (bo w środku jest materiał akumulacyjny) i na górze 2 kanały do DGP grawitacyjnego - aby rozniosły ciepło z powoli oddającej ciepło masy akumulacyjnej na 2 pokoje oddalone o kilka metrów.
Co koledzy o tym myślicie - czy to ma rację bytu i czy żeliwo wytzryma tę temperaturę (oczywiście jak zaizolujemy palenisko to ona się na pewno w jakimś stopniu podniesie) i czy masa akumulacyjna nie wychłudzi zbytnio temperatury spalin na wylocie, aby zachować ciąg kominowy?
Pozwoliłem sobie na zdjęciu to zilustrować. Kolor czerwony to cegła akumulacyjna, żółty - materiał izolacyjny po bokach obudowa (wkład przyjmie formę pieca) i od góry kanały do DGP.
Napiszcie cosik czy to ma sens...
Dodam, że dom zaizolowany baaardzo i jednokondygnacyjny - piec w środku domu, po obrysie podłóg ok. 120m2 zaś użytkowej po odjęciu skosów ok. 80/90metrów.
POZDRAWIAM!!!