Moi drodzy! U mnie sytuacja wygląda tak: Dom jednorodzinny, około 20-letni, z nieużytkowym poddaszem. Poddasze jest otwartą przestrzenią, bez ścian działowych. W dachu nie ma okien, nie ma też podciągniętych instalacji [do podłączenia prąd, woda, kanalizacja oraz ogrzewanie centralne].
Plan jest taki, aby wstawić 5 okien dachowych i jeden balkon dachowy, podłączyć instalacje, wstawić ścianki działowe i wykończyć... Mam jeszcze tutaj dwie zagwozdki - mianowicie chcę dostawić schody a'la pożarowe, które pozwoliłby mi zorganizować osobne wejście [na dole mieszkają moi rodzice]. Chcę też do nieużywanego obecnie komina podpiąć kozę.
Na te wszystkie działania chcę wziąć kredyt. I tutaj pojawia się problem - bank wymaga pozwolenia na budowę. Mimo moich starań, aby sprawę zlecić fachowcom z uprawnieniami budowlanymi [żeby poprowadzili temat], nie udało się ani z jedną ani z drugą osobą doprowadzić tematu do finału. Zostałam z tym sama... Mam już mapkę geodezyjną, wypis i wyrys z planu zagospodarowania przestrzeni, mam projekt poddasza. Z tego, co wiem, potrzebuję jeszcze inwentaryzacji zamieszkanego już parteru + ekspertyzę techniczną.
Ale nie wiem tak do końca: czy mam składać wniosek o pozwolenie na budowę? Czy na przebudowę?
Jak wyglądają dalsze formalności? Czy mam zaangażować kierownika budowy, jak wygląda odbiór?
Ktoś przez to przechodził? Proszę o info, będę bardzo wdzięczna!