Długo nie minęło, a salon mi się znudził, tzn. jest mi w nim za przytulnie, mdło i za ciężko( pewnie z powodu pogody szaro-burej, bo ja słońcolubna jestem).
Już wiem, że:
- kraciaste zasłony na przyszły rok zawisną tylko na okres świąteczny,
- nie kupię skrzyni ludowej jako stolik kawowy ani żadnej skrzyni, tylko jakiś lżejszy stolik,
- przy dopływie manny nabędę stojącą lampę, ubiorę ją w jakiś ciekawy abażur ( może coś miodowego / żółtego),
- przy tej okazji muszę pomyśleć nad lżejszymi jaśniejszymi, bardziej uniwersalnymi zasłonami, może jednokolorowymi,
- przy zakupie lamy muszę dokupić pasujące wzorem poduszki,
- zastanawiam się przy zmianie zasłon na jednolite nad dodatkami miodowymi i jakimś mocniejszym akcentem, granatem?
może przy chwili czasu zrobię sobie tablicę inspiracji i wrzucę, to łatwiej będzie mnie zrozumieć
- zaczęłam się zastanawiać nad rozjaśnieniem kredensu oraz komody i ścian całkiem białych ( t en punkt to już raczej ostateczność, jeśli inne punkty mnie nie zadowolą, bo mnie M zagryzie )
Raczej obstaję przy kupnie kilimu lub perskiego dywanu.
Urzekają mnie styl bohemy i eklektyzm ( oczywiście nie wszystko).
Niestety z braku kasy zmiany nieprędko, ale są przewidywane, rady i inspiracje mile widziane
o takie fajne wnętrza:
A moje dziecię dostało amorów do stylu steampunk ciągle siedzimy na DOMOPLUS i ta to się kończy