Kilka lat temu wyciągnąłem z piwnicy nie używany od b.dawna bojler elektryczny Biawar 50 l. Zainstalowałem go na działce i pięknie działał parę lat dając nam ciepłąwodę. Na zimę wodę spuszczam a wiosną napełniam dbając o odpowietrzenie. W tym roku dzieją się dziwne rzeczy. Gdy puszcza się ciepłą wodę w bojlerze słychać dziwne stuki i trzaski. A po nocy woda "kicha i prycha" strumień staje się coraz słabszy aż wreszcie przestaje płynąć. Po zakręceniu kranu i odczekaniu kilka minut wszystko wraca do normy - woda płynie pełnym strumieniem (choć nadal słychać dziwne szelesty i stuki). Czy ktoś może mi podpowiedzieć o co tu chodzi i o z tym zrobić ? Dodam, że już coś kombinowałem. Odciąłem wodę , zdemontowałem zawór bezpieczeństwa wraz z zaworem odcinającym (pod nim), otworzyłem zawór spustowy zamontowany na wylocie ciepłej wody i spuściłem wodę z bojlera. Zeszło prawie 50 l. Następnie zamontowałem wszystko ponownie i puściłem wodę nie zamykając zaworu wylotowego aż do chwili, gdy z wylotu poleciała pełnym strumieniem woda. Wtedy zamknąłem zawór spustowy. Układ działa tak, jak poprzednio ciepła woda jest, ale co rano cyrk. ???