dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 25 z 25
  1. #21
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania Avatar Frutisek
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Posty
    2
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    1

    Domyślnie GRATULUJE...!podziwiam..zazdroszczę troszkę

    o boshheee....udało mi się zalogować. Ja przepraszam że tak z "marszu" ale szukając informacji w necie za pomocą google ,wpisując hasło : "tani ,mały domek koło Krakowa " napotkałam po drodzę Wasz dziennik budowy.Jestem oszołomiona ! Ja ostatnio żyję marzeniami..marzenia mam skromne...!Bedę miała działeczkę od mamusi...i chcę mały domek wybudować...
    Ale do tego daleka droga.Na niczym się nie znam,mąż podobnie ;-( ..na razie czytam,czytam,czytam....a "głowa mała".. no i pytanie które mnie trapi i które najczęściej sobie zadaje to : czy dam radę,czy starczy sił..ni i pieniędzy ( które nawet nie wiem czy bank mi pożyczy) .. Kwota 150 000 jest realna do spłaty przez 30 lat ( teraz wynajmuję mieszkanie i na ratę w okolicy 930zł byłoby mnie stać)..ale co jeśli 150 000 to mało...jeśli braknie!? no i kto mi ten domek wybuduje...skromny/!
    Pozdrawiam...
    p.s : Jeśli możecie polecić kogoś (to będę wdzięczna)
    ile jeszcze dni....ile jeszcze lat..?

  2. #22
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar -iva-
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Posty
    181
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    23

    Domyślnie

    witamy,

    jak obiecałam - dodaję ze dwa zdjęcia z ostatnich prac jakie wykonaliśmy
    Jak już wcześniej pisałam dopadliśmy wreszcie walącą się stodołę - no bo zima tuż tuż, a aut bezpiecznie nie było gdzie trzymać
    Oczywiście w zeszłą zimę garażowaliśmy auta w stodole, ale co rano z duszą na ramieniu zaglądało się do środka i sprawdzało się czy jakaś stara dachówka już spadła na dach samochodu - czy jeszcze nie
    Zresztą jak deszcz padał to i tak auta były zawsze mokre, bo stare pokrycie było strasznie zniszczone.Jak już wcześniej planowaliśmy trzeba było stodołę podzielić - w jednym kawałku była trochę zbyt duża.Tak więc wydzieliliśmy dwa stanowiska garażowe - w tym jedno z przeznaczeniem na ewentualnego w przyszłości jakiegoś busa - bo to nigdy nie wiadomo co człowiekowi jeszcze kiedyś odbije.Dlatego w tym miejscu osadziliśmy wrota garażowe o szerokości 3.20 metra i wysokości 2.75m.Drugie to już normalnej wysokości wrota garażowe, aczkolwiek trochę wąskie Niestety zobligowani byliśmy rozstawem starych słupów betonowych - ale z biedy to i wielka omega kombi wchodzi - oczywiście lepiej jak nią wjeżdża mój połówek .Ale ja swoim małym swiftem nie mam żadnych problemów i to najważniejsze. W trzeciej części ( zarezerwowanej już na samym wstępie przez mojego połówka) zrobiliśmy mały warsztat dla celów hobbystycznych wyżej wspomnianego O tej części stodoły w ogóle nie byłoby mowy żeby mogła mieć inne przeznaczenie - moje chłopisko znalazło wreszcie swój własny kąt na tej ziemi To ta część ze wstawionym dużym oknem.
    Warsztat jest zrobiony osobiście przez inwestora - doskonale ocieplony z każdej strony wełną mineralną i obity od środka ze wszystkich stron płytą wiórową gładką i wymalowany Całą powierzchnię nad warsztatem wykorzystaliśmy jako "powierzchnię składowania" tego - co ewentualnie " kiedyś tam" może być potrzebne, a jest to spory kawałek Być może w przyszłości zaadoptujemy całą górną powierzchnię stodoły , ale na chwilę obecną jest to nam niepotrzebne.Garaże również obiliśmy dookoła od środka płytą wiórową gładką i przyznać trzeba , że wygląda teraz w środku rewelacyjnie, szczególnie jak się całość wymalowało.
    Po obu stronach stodoły mamy dwie szopki wykonane oczywiście na nowo i to od podstaw - praktycznie z całej stodoły zostały tylko stare słupy betonowe i część konstrukcji dachowej , która jeszcze nie uległa całkowitej dewastacji i okazała się bardzo zdrowa.Jedną z szopek przeznaczyliśmy na drewutnię , bo przecież gdzieś trzeba złożyć drewno do kominka - a było nie było wchodzi tam ok. 8 metrów prz. drewna i to starcza nam na jeden sezon palenia.Oczywiście weszło by tam i więcej , ale nie możemy jej aż tak obciążać bowiem właśnie pod tą szopką zrobiliśmy drugie szambo (ok 8 metrów sześ.)Wykorzystaliśmy do tego celu starą buraczarnię, którą kiedyś tam właśnie pod tą szopką wykonał poprzedni właściciel - jednym słowem przydała się A wystarczyło tylko wzmocnić ścianki i wylać solidnie zazbrojoną płytę żelbetową i tym sposobem mamy drewutnię i szambo w jednym. Od 3 lat funkcjonuje to bezbłędnie.
    Druga szopka z lewej strony służy nam jako podręczny skład na wszystko co możliwe - a zawsze się coś znajdzie - choćby leżaki i stoliki tarasowe, taczka, pozostałości drewna użytkowego itp.Było nie było ma ona powierzchnię ponad 20 m/kw.

    Niestety cała ta inwestycja ze stodołą znowu przerosła nasze możliwości finansowe i otynkowanie tych nieszczęsnych słupów betonowych przełożyliśmy na następny rok
    Samego drewna trzeba było kupić ponad 10 metrów sześ. a gdzie tu mówić o reszcie - czyli pokryciu dachu i innych pracach.
    Echhhhhhhhhh te nieszczęsne fundusze
    Znowu zabrakło na drogi dojazdowe, cokół na chałupie, o ogrodzie nie wspomnę
    Materiały są obecnie tak drogie, że tylko płakać
    Całą stodołę oprócz pokrycia dachowego robił mój połówek sam , każda przybita deska to jego własne dzieło , każdą deseczkę osobno heblował i dopiero przybijał.Tylko tył stodoły był wykonany z deski nieheblowanej reszta wszystko na błysk.Oj narobiło się chłopisko Dobrze , że chociaż od czasu do czasu przyjeżdżał nasz kumpel i te największe pola pomógł mu zrobić)

    A teraz popatrzcie jak wyszło - starym zwyczajem - jak było i jak jest

    Tak było:



    Tak jest:




    Jak już wcześniej pisałam zadaszyliśmy również nasz taras, teraz można posiedzieć sobie nawet w czasie deszczu

    Tak było:




    tak jest:



    Być może z tej perspektywy taras wydaje się mały , ale ma 15 m/kw , a całe zadaszenie grubo ponad 20 i to nam dwojgu w zupełności wystarcza
    Już nawet mieliśmy dwie imprezy tarasowe i zmieściło się bez problemu 12 osób i duży pies
    I to na tyle z obecnego "stanu" - wkrótce wkleimy jeszcze trochę fotek z przebiegu "akcji" - ale teraz czas na drobny odpoczynek.

    Pozdrawiamy wszystkich remontujących , budujących i innych "drobnych papraków takich jak my" , którym na stare lata odbiło i wyemigrowali za świeżym powietrzem

  3. #23
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    marzena1

    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    9

    Domyślnie cena remontu

    Bardzo prosze o ceny ! Ile kosztowaly poszczególne etapy?
    Pozdrawiam Marzena

  4. #24
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar -iva-
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Posty
    181
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    23

    Domyślnie

    I znowu nasz dziennik budowy jest trochę zaniedbany, ale ciągle brak czasu Jednak jak coś się na budowie dzieje to zazwyczaj wracamy do pisania i wklejania zdjęć
    Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite - zabraliśmy się za zrównanie z ziemią największego szkaradziejstwa jakie posiadaliśmy na działce - czyli nieszczęsnej studni.Na to dziadostwo nie dało się już patrzeć, a stało toto na środku podwórka
    Oto dowód rzeczowy :




    Raczej pięknie to nie wyglądało prawda?

    Mój dzielny połówek długo główkował i doszedł do wniosku , że jak coś zrobić - to coś co będzie się w oko rzucało i będzie w miarę pasowało do drewnianej stodoły i drewnianego tarasu.Większość ludzi wybiera gotowce, które oferowane są przez wiele firm.Wystarczy kupić gotowca za około 3 tysięcy złotych i problem z głowy.Szukaliśmy wszędzie ale wszystkie gotowce wyglądają prawie tak samo - paśnik leśny jak to mój połówek określał
    Doszedł więc do wniosku, że studnie wybuduje sam i to od podstaw
    Jedno mogę tylko powiedzieć - współczuje mu tej roboty A było jej sporo.Ponad trzy tygodnie walczył ( 2 tygonie z pomocą kolegi) i oto efekt jego/ich pracy :




    Wygląda ślicznie - każdy kto drogą przechodzi staje i patrzy i nadziwić się nie może.Najczęściej pada takie oto zdanie - " że jemu się chciało"
    Zawziętość mojego chłopa nie zna granic - powiedział , że chce mieć coś czego nikt nie ma , no i wybudował Każdy element wykonany jest z drewna , koło też - bo większość ludzi wierzyć nie chciało , że mąż to zrobił sam - było nie było 1,5 metra średnicy.Koło pracuje na łożyskach , które są wbudowane w belkach i zupełnie niewidoczne - jednym paluszkiem można je kręcić mimo potężnej wagi.Ośki są wykonane ze stareńkiego łoma do kruszenia skał W pierwszej fazie chcieliśmy dach pokryć gontem osikowym - może byłoby lepiej i ładniej, ale ze wzglądu na małą trwałość gonta zdecydowaliśmy się na gont papowy.I też źle nie wygląda.Wał jest z modrzewia, reszta to sosna.Niestety łańcuch nie pasuje do całości i będziemy musieli dokupić dużej średnicy linę konopną i do tego drewniane wiaderko.Co najważniejsze studnia jest tak wykonana , że można ciągnąć wodę wiadrami , albo za pomocą pompy , która jest wpuszczona do studni.Niestety żeby wszystko miało ręce i nogi mój połówek chce gdzieś dokupić "kocie łby" żeby z nich utwardzić teren wokól studni.Problem w tym , że nie wiemy gdzie je zdobyć.Ale zapewne coś się znajdzie.

    Wystarczy kliknąć na zdjęcia i się powiększą.

    Pozdrawiamy wszystkich budujących i remontujących.

  5. #25

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony