Witam,
chciałbym rozpocząć dziennik budowy domu ANDROMEDA I z biura "Dobre Domy - Flak & Abramowicz".
http://www.dobredomy.pl/projekt/andromedaI/
Kilka słów o nas: 34+32 lata (chemik + geodetka), +1 w drodze z dostawa na styczeń 2017
Żona jest z Mielca, ja z Sandomierza. Mieszkamy w Mielcu od około roku po 9-letniej emigracji.
W miarę możliwości będę się starał zrobić jak najwięcej samemu i/lub z pomocą najbliższych. "Duże sprawy" (np wylewki, stropy) zlecę do wykonania. Moje pojęcie o budowlance jest w miarę mgliste ( ) i głównie oparte na Internecie, więc będę starał się zadawać dużo pytań. Poza tym mam wokoło kilka osób, które dobrze się orientują zarówno w budowlance jak i wykończeniach. Nie mam dwóch lewych rąk i szybko łapię nowe tematy.
Co do samego prowadzenia budowy to będę miał trochę ułatwione (nie żebym się chwalił, jest jak jest ):
1) minikoparka (własna),
2) koparka łańcuchowa (własna),
3) IVECO 3.5t z długą kabiną i paką-wywrotką (własne),
4) geodetka w domu,
5) elektryk w domu,
6) wentylacje/rekuperacje od dobrych sąsiadów,
7) w miarę luzu w firmie - parę par rąk do pomocy się znajdzie.
Dzialka:
10.87a - proporcjonalna, bardzo przyzwoicie ułożona względem stron świata. Narożna z wjazdem na wprost garażu. Na działce jest:
1) prąd - stoi skrzynka ZK1 bez licznika, ale jest wyprowadzona siła.
2) woda - jest.
3) gaz - skrzynka u sąsiada 2m od granicy naszej działki.
4) kanalizacja - w drodze.
5) światłowód po drugiej stronie ulicy
Do obrysu domu trzeba sobie wyobrazić rzut domu
Ten "dzyndzel" to zaprojektowane patio/taras/altana, żeby spełnić warunek Obowiązującej Linii Zabudowy. Będzie to inwestycja na samym końcu, więc w ogóle ją pominę jakby jej nie miało być.
Na działce będzie to wyglądać mniej więcej tak (starałem się zachować proporcje):
Kupiliśmy działkę razem z istniejącym fundamentem pod Andromedę i z aprobata zaprzyjaźnionego KierBuda. Według niego dzięki łagodnym zimom ostatnich kilku lat, fundament MONOLITYCZNY jest w bardzo dobrym stanie. Jest pękniecie miedzy bryłą domu a garażem, ale ława jest w porządku. Poza tym na pewno jest wszystko zazbrojone. Usłyszałem, ze tak naprawdę mógłbym to tak zostawić, ale jak mam czas i ochotę to mogę dać dwie klamry z płaskowników na 4 śruby każda.
Błąd, jaki zrobili poprzedni właściciele, to niezasypanie fundamentów od zewnątrz przy jednoczesnym wypełnieniu od środka. Grunt inaczej tam pracował, a od zewnątrz... nie pracował, bo go nie było. Stad pękniecie. Myślę, ze to nic poważnego.
Dobra, LECIMY!
Fundament pomalowany dysperbitem, ale przez te kilka lat na słońcu jest on w kiepskim stanie. Jak wspomniałem, fundament nie był obsypany po wykonaniu, więc trzeba będzie wszystko jeszcze raz malować.
MOJE PYTANIA BRZMIĄ:
1) Czy muszę zdrapać stary dysperbit (np szczotką drucianą) czy mogę lekko przejechać, żeby otrzepać z większych zanieczyszczeń i zacząć malować jak gdyby nigdy nic?
2) Jako, że u nas grunt jest bardzo piaszczysty i wody podskórne są płytko, oceńcie mój plan na zaizolowanie fundamentów:
+ dysperbit od wewnątrz
+ dysperbit x2 na zewnątrz
+ styropian 10cm (widziałem, że wiele osób daje na niego siatkę i zaciera klejem - potrzebne to?)
+ folia kubełkowa
+ drenaż naokoło domu (przy działce jest rów i można do niego poprowadzić)
Na teraz to tyle. Biorę się za posprzątanie działki, wykoszenie badyli. Mam nadzieję, że ten dziennik będzie ŻYŁ!