wprowadziliśmy z końcem października
Przetrzymało nas przyłącze wod-kan, jednak musieliśmy zrobić je na własny koszt, dzięki temu mamy krajobraz księżycowy przed domem
(nie można było zrobić podjazdu przed połozeniem rur) i skonsumowało to nasze środki przeznaczone na zrobienie górnej łazienki.
Mieszka się naprawdę super. Tyle przestrzeni. Pierwszej nocy spaliśmy może ze dwie godziny.
Nie możemy przyzwyczaić się do nocnej ciszy i ciemności. Wcześniej mieszkaliśmy w mieście a teraz nasz dom jest na końcu ślepej ulicy na której nie ma oświetlenia i nawierzchni a na poczatku jest tylko jeden niezamieszkany dom. Ale o to chodziło żeby był spokój i cisza. Kwestia zmiany przyzwyczajeń.
Teraz samemu trzeba martwić się o koszenie trawnika nie zrobi tego firma wynajęta przez wspólnotę.
Mimo tego jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni.