Moi drodzy po ostatnich ulewach nie mogę dojechać do własnego domu ani z niego wyjechac. Dojazd do mojego jak i innych domów prowadzi przez droę gminną. Na własny koszt w raz z innymi mieszkańcami kupiliśmy wywrotkę jakiegoś paskudztwa którym próbowaliśmy te drogę wyrównać. Ale takich wywrotek przydałoby się conajmniej 10, każda po 200 zł. Gmina zasłania sie brakiem pieniędzy - wiadomo normalka.
Ale skoro ktoś wydaje warunki zbudowy , pozwala wybudować dom, regularnie ściąga podatki i sam tyczy drogę ( droga była dużo wcześniej wytyczona przez gminę , była dojazdem do pół uprawnych) a potem o nią nie dba i ma w nosie nasze prośby , to co można z tym zrobić?

Jeszcze parę takich dni a wcale nie wyjadę rano z domu. Może ktoś z Was mił podobny kłopot. Jak sobie z nim poradziliście?

Paty.