dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 2
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 39
  1. #1

    Domyślnie O asertywności słów kilka

    Kochani.
    Czasem miewamy problemy interpersonalne.
    A to sąsiad zachowuje się nie tak jak chcielibyśmy, a to teściowa ..............
    Sam byłem w takich sytuacjach, a i na forum czytam o Waszych perypetiach.
    Chcę wam napisać jak można sobie radzić, by próbować coś zmienić w naszych kontaktach bez naruszania cudzej godności nie rezygnując z własnych praw .
    ...a że długo tu, w wariatkowie nie pisałem, to zajmę trochę miejsca

    Procedura asertywnego wyrażania gniewu.

    Krok I - Udzielenie informacji - informujemy daną osobę o tym, co nam przeszkadza w jej zachowaniu i prosimy, aby to zmieniła
    ( opisujemy zachowanie bez oceniania osoby )
    Krok II - werbalizacja ( wyrażenie uczuć ) - informujemy daną osobę o narastającym w nas gniewie, irytacji, czyli zdecydowanie wyrażamy, co się z nami dzieje w związku z zachowaniem danej osoby, dajemy wyraz swoim uczuciom.
    Krok III - Przywołanie zaplecza - informujemy daną osobę o tym, co zrobimy, jeśli zachowanie jej się nie zmieni. Wprowadzenie zaplecza nie jest groźbą ani szantażem, gdyż naszą intencją nie jest ukaranie danej osoby, lecz przerwanie niekorzystnej dla nas sytuacji.
    Jeśli i to nie odnosi skutku, wprowadzamy
    Krok IV - skorzystanie z zaplecza - zachowujemy się zgodnie z zapowiedzią.

    ZASADY ASERTYWNEGO WYRAŻANIA GNIEWU

    Używaj komunikatów JA, a nie TY
    Nie oceniaj
    Daj szansę drugiej osobie na zmianę swojego zachowania, by przyjęła Twoje warunki bez naruszania swojej godności osobistej
    Stopniuj swoją reakcję, poddaj ją samokontroli
    Nie tłum swoich uczuć

  2. #2

    Domyślnie

    Z tej calej procedury to niestety najlepiej mi wychodzi punkt o nie tlumieniu własnych uczuć, a najgorzej ten o samokontroli.
    Ale... będę nad sobą pracować i trochę popraktykuję.
    - muszę załatwić z sąsiadami sprawę kabli elektrycznych nad moją działką
    - czeka mnie przeprawa z nieco dalszym sąsiadem, który jeździ tak ze 3 razy za szybko po naszej uliczce.
    Pozdrawiam Gośka

  3. #3
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Jagna
    Zarejestrowany
    May 2002
    Posty
    4.123
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    354

    Domyślnie

    Melatonina:
    Ja też świetnie to wszystko wiem (chociaż o zapleczu nie słyszałam, ale nie szkodzi, bo często bezwiednie stosowałam!) i całkiem dobrze mi idzie do jednego momentu: kiedy rozmówca się odezwie. Dopóki nic nie mówi to wszyskto jest ok., ale jak już paszczę otworzy, to natychmiast zapominam o JA, a ocenianie mi wtedy idzie jak z rękawa!
    A tak poważnie, to faktycznie nie umiemy rozmawiać, nie zdajemy sobie sprawy ile dyplomacji i zmian w sposobie mówienia można wprowadzić, żeby nie kończyło się na łzach i pyskówkach. A szkoda....

  4. #4

    Domyślnie

    Zgadzam się z Jagną, wszystkie etapy idą gładko dopóki "rozmówca" siedzi cicho. No ale nie na tym chyba polega rozmowa. A jeśli chodzi o zaplecze... No cóż czasem ciężko wymyślić na poczekaniu dobrą i mądrą ripostę.

  5. #5
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    sara

    Zarejestrowany
    Mar 2003
    Posty
    229
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    18

    Domyślnie

    Stosowałam wielokrotnie......i przynosi rezultaty.

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Napisał Jagna
    A tak poważnie, to faktycznie nie umiemy rozmawiać, nie zdajemy sobie sprawy ile dyplomacji i zmian w sposobie mówienia można wprowadzić, żeby nie kończyło się na łzach i pyskówkach.
    Niestety widzę to po sobie, że do pewnych nawyków trzeba dojść długą drogą, bo jak po niosą emocje to zasady asretywności już są w koszu.

  7. #7

    Domyślnie

    A jakie odstępy czasu między poszczególnymi etapami powinny być zachowane? Po za tym, uważam, że czasami emocjonalne wyrażanie swojego stanowiska, zwłaszcza słowami które wykonawca zrozumie, przynosi lepsze efekty.

  8. #8

    Domyślnie

    rokas, A jakie odstępy czasu między poszczególnymi etapami powinny być zachowane?
    rozsądne, takie, by dać szansę rozmówcy na zmianę postępowania
    Po za tym, uważam, że czasami emocjonalne wyrażanie swojego stanowiska, zwłaszcza słowami które wykonawca zrozumie, przynosi lepsze efekty.
    Patrz, krok II
    Nagłe wybuchy złości mogą przypominać czajnik z gotującą wodą. Nic, nic i nagle wybuch. A może Twój wykonawca uważał, że wszystko jest oki.
    Jeśli uważasz inaczej, wpierw powiedz o tym.
    Jolana, nie napisałem o natychmiastowej ripoście ani słowa. Samo słowo nie pasuje do asertywnego podejścia do sprawy. Daj czasowi czas

  9. #9

    Domyślnie

    W trakcie budowania nie masz czasu aby czekać na zmianę postępowania u wykonawcy. Jeśli jesteś przekonany o swojej racji, reakcja musi być natychmiastowa. Zarówno twoja jak i wykonawcy. Zgoda na "poprawi się póżniej" skutkuje przeważnie znacznymi nakładami finansowymi i nie zawsze uzyskujesz zamierzony efekt ostateczny.
    Jeśli chodzi o wybuchy, to masz rację. Nagłe są bardzo niewskazane i niezdrowe. Natomiast jeśli coś powtarzasz po raz kolejny, a dalej jest to samo, to uważam, że nie trzeba się zbytnio hamować. W końcu to twoje marzenia i twoje pieniądze.

  10. #10

    Domyślnie

    rokas, oczywiście, że reakcja natychmiastowa, np:
    1 Ta cegła jest krzywo wmurowana.- Brak reakcji
    2. Majster, powiedziałem, że ta cegła jest krzywa, natychmiast zdemontuj to i zrób jak się należy. - brak reakcji.
    3 Jeśli tego nie poprawisz zrezygnuję z Twoich usług, a za naprawę błędów popełnionych przez Ciebie, potrącę z wynagrodzenia.- brak reakcji.
    4.Zwolnienie
    Chiba proste.

    "Natomiast jeśli coś powtarzasz po raz kolejny, a dalej jest to samo, to uważam, że nie trzeba się zbytnio hamować. "

    To tak, by nie powtarzać po raz kolejny.

    I nic nie napisałem, by godzić się na "poprawi się później".
    Powodzenia. Jeśli chcesz stosuj, jeśli nie............ Twój wybór, ale spróbować warto.

  11. #11

    Domyślnie

    Melatonina- jak poradziłaś sobie z jeżdżącym za szybko sąsiadem ?
    Mam ten sam problem .
    Krok III - jesli nie przestanie pan jeździć z taką prędkością pod moimi oknami , to: przebiję opony w pańskim samochodzie, podpalę panu dom, postawię policjanta, który będzie karał pana mandatami 14 razy na dobę, zrobię garby przed swoją posesją ???
    Jakich argmentów można użyć w tym konkretnym przypadku i jak je skutecznie egzekwować - wg Kroku IV ?
    A tak a propos - czy ktoś się orientuje jak wygląda sprawa z zamontowaniem garbów na uliczce ? Do kogo się z tym zwrócić i jakie trzeba spełnić warunki ? ( sprawa dotyczy małego miasteczka gminnego), a może należy je zakładać na własny koszt?, czyje trzeba mieć zezwolenie?
    DJ

  12. #12

    Domyślnie

    Danajot, a dwa pierwsze kroki ???
    Czy nie łatwiej powiedzieć sąsiadowi, że przeszkadza Ci to, że szybko jeździ samochodem i wywołuje w Tobie (no właśnie , jakie uczucie wywołuje?)

  13. #13

    Domyślnie

    Smoku, chyba nie tyle chodzi tutaj o nasze uczucia, ale o bezpieczeństwo naszych dzieci i nasze.
    Poza tym, taka szybka jazda samochodem szczególnie na nowych ulicach, utwardzonych, jeszcze bez asfaltu, powoduje tumany kurzu. Wierz mi, to nic przyjemnego jak ten zawieszony w gęstym, gorącym powietrzu pył, oblepia spocone ciało. Wdziera się każdą szczelinką do wnętrza, ledwo żywego z żaru, organizmu!

  14. #14

    Domyślnie

    ....a więc budzi lęk o Twoje i Twoich dzieci bezpieczeństwo,
    i złość z powodu wzbijanego kurzu.
    Może jeszcze jakieś uczucia ?

  15. #15

    Domyślnie

    Ja wiem, czy to jest złość? Chyba nawet nie złość, to jest po prostu nieprzyjemne.

  16. #16

    Domyślnie

    Trochę żałuję, że nie podjęliście tematu ( z wyjątkami, którym chwała)
    Sam jestem przekonany, że jest to prosta droga do rozwiązania naszych problemów z .....

  17. #17

    Domyślnie

    Smoku, już nie ma kurzu na mojej ulicy i nie czuję złości na pędzące samochody. Teraz są olbrzymie doły wypełnione deszczówką! Wszyscy jeżdżą baaaaardzo wolno ponieważ boją się aby ich piękne samochodziki nie utonęły w tych przepastnych wyrobiskach.

  18. #18

    Domyślnie

    Smoku sama wyznaję zasadę, że nie ma nic bardziej praktycznego jak dobra teoria ale z drugiej strony "krew nie woda". Nie zawsze wytrwam.

  19. #19

    Domyślnie

    Jola, moż czas zrobić sobie drogę ?
    Dosadnie, ale może ???
    polecam wątek o modlitwie (chiba znasz )]
    http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=8247

  20. #20

    Domyślnie

    Marbo, to nie jest teoria !!! Zapewniam !!!

Strona 1 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony