Choroba nowotworowa

[Włodek W.]

Leczenie kompleksowe daje wyniki ,przy każdej chorobie sam tego doświadczyłem. Pozdr.

[Basia Z.]

[quote="rrmi"]podpowiem jeszcze ze strony praktycznie sprawdzonej
uderzaj bbrat w Gdansku do ordynatora

rrmi,
czy chodzi o ordynatora oddziału onkologii w AM? Znasz może nazwisko tego lekarza? Byłabym bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.

Mam jeszcze jeden problem, którego lekarz onkolog mi nie wytłumaczył. W rozpoznaniu widnieje: Sarcoma NOS G-2.
Czy możecie pomóc mi wyjaśnić te skróty?
Za pomoc będę bardzo wdzięczna

[rrmi]

Basiu
chodzilo mi o jakiegokolwiek ordynatora , dlatego , ze to on tam rzadzi,
latwo sie dowiedziec i na wizyte prywatna
taka rzeczywistosc , tzn .ja tak zrobilam
inaczej biednie bym dzis wygladala
rozpoznanie jest ...wrzuc w google ..powazne jest
musisz isc jak najpredzej , jezeli podasz mi gdzie umiejscowiony jest guz
moze cos wiecej pomoge , wyslij na priva
lekarz powinien Ci wszystko wyjasnic , nie tylko ten skrot

[Basia Z.]

rrmi,
wysłałam Ci informację na priva.

Dziękuję i pozdrawiam

[*marta*]

Chiński ziołowy lek anticancerlin pomógł jej natychmiast. Boi się strasznie drugiej serii wlewów.
Teraz jednak wierzę, że będzie dobrze

Co to za lek? nie wiem, czy bbrat jeszcze tu bywa, ale może ktoś inny wie? to pilne...

[mdzalewscy]

z Ełku to bliżej masz do Białegostoku na onkologie, a tam w szpitalu klinicznych, chyba jest oddział najlepszy (albo z znajlepszych) w Polsce.

a podorszenie się zdrowia chyba po wlewach może nastapić mam w rodzinie też ciężko chorego i na początku leczenia była nawet poprawa teraz jest gorzej, najgorsze iż wtedy też chory nadzieje traci

[Basia Z.]

z Ełku to bliżej masz do Białegostoku na onkologie, a tam w szpitalu klinicznych, chyba jest oddział najlepszy (albo z znajlepszych) w Polsce.

a podorszenie się zdrowia chyba po wlewach może nastapić mam w rodzinie też ciężko chorego i na początku leczenia była nawet poprawa teraz jest gorzej, najgorsze iż wtedy też chory nadzieje traci

mój teść jest po pierwszych wlewach. Wyszedł ze szpitala w środę, a w sobotę spowrotem wieźliśmy go na oddział. Lekarze powiedzieli, że to skutki uboczne. Bardzo złe samopoczucie, bardzo niskie ciśnienie, koszmarne konwulsje, bardzo słaba odporność. Dzisiaj go wypuścili, ale nie widzę znacznej poprawy, jedynie ciśnienie jest wyższe i może już ustać na nogach. Ale będzie lepiej.