Witajcie,
Mieszkam w bloku budowanym w latach 70-tych, chyba jest to wielka płyta, bardzo długi blok czteropiętrowy. Jakieś 4 lata temu w łazience na suficie pojawiły się grzyby, których wcześniej nie było. Na pewno wilgotne jest powietrze, ubrania nie schną moim zdaniem szybko, w łazience to już zupełnie, jak coś dłużej jest niewyjmowane z szafy, to ma brzydki zapach, chyba stęchlizny, wydaje mi się, że wcześniej tak nie było, ale nie wiem. Grzyby były zdrapywanne / zamalowywane i wracały, ewidentnie jest wilgoć i od sufitu w pewnych miejscach odchodzi farba.
W kuchni w miejscach zasłoniętych lodówką przy listwie podłogowej mam coś pomiędzy tym http://www.zagrzybienie.pl/index.php...tegory&catid=4 a tym http://www.zagrzybienie.pl/index.php...tegory&catid=1 , tylko w tych określonych miejscach, listwa również zmieniła kolor. To tylko w tych określonych zasłoniętych miejscach. Z kolei na suficie i ścianie mam jakby pęknięcie w jednym miejscu i odchodzi w tym jednym miejscu farba.
Moje pytanie wynika stąd, że przyszedł hydraulik i powiedział, że to zarówno łazienka, jak i kuchnia to kwestia zalania z góry. Jeśli tak, to to musiałoby być, przynajmniej w przypadku łazienki, naprawdę jakieś 3-4 lata temu, bo grzyby się pojawiły, a wcześniej ich nie było. Z drugiej strony, wzrósł też (tak mi się wydaje) poziom wilgoci. W kuchni zaczęliśmy dużo gotować, nie ma okapu.
Z kolei jeśli chodzi o listwy przypodłogowe w kuchni to podejrzewam, że może chodzić o to, że z kolei jakieś 2 lata temu to ja zalałam piwnicę (mieszkam na parterze), podobno kapało tam z sufitu.
Hydraulik powiedział, że mam się skontaktować ze specjalnym panem ze spółdzielni, więc jutro się skontaktuję. Ale i tak nie mam żadnego ubezpieczenia, nie wiem, co by to miało dać. Wydaje mi się również bez sensu, że miałabym domagać się od sąsiada z góry odszkodowania za zalanie, którego nie zauważyłam, a miało miejsce jakieś 4 lata temu. Z kolei wolałabym też nie donosić na siebie, że zalałam 2 lata temu piwnicę. Nie wiem, sąsiedzi o tym wiedzieli i nie kazali mi nigdzie zgłaszać.
W związku z tym moje pytanie jest takie - czy ja te ściany mam jakoś osuszać?... Dzwoniłam do jakiegoś pana od osuszania i powiedział, że na pewno już dawno wyschły. Ja chcę jak najszybciej skończyć remont - odgrzybić sufit w łazience i pomalować łazienkę i kuchnię. Od września chcę wynająć jeden pokój. W zasadzie nie mam żadnych pieniędzy, które mogłabym przeznaczyć na dodatkowe zabiegi typu osuszanie. Kupiłam pochłaniacz wilgoci, którego jeszcze nie używam, i chcę też kupić higrometr, żeby monitorować.
Czy wilgotne powietrze może być spowodowane wilgocią z sufitu?...