A mnie moją wieś chcą przyłaczyć do miasta (gmina ma długi po uszy) i jeszcze naiwnym mówią, że dla wsi to będzie lepiej bo gmina więcej zainwestuje.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDużo / mało - każdy to ocenia inaczej. Zobacz tu ile ludziska mają do pracy:Napisał urbit
Ankieta - dojazd do pracy, ile kilometrów ?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTez sie tak"stawiam".Toz to rzut beretem do metropolii 50-cio tysiecznej A z sasiadami trzeba dobrze zyc. Moim sasiadem przez droge jest soltys,juz sie mu "podlizalam" ostrzygl mi wierzby i ma opal do palenia a moje wierzby stoja z lysymi "palami"12 sztuk poszlo pod siekiere ale wiosna napewno je odmlodzi Pozdrawiam wiesniakow a i jeszcze podatki na wsi sa nizsze.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak mieszkałam kilkanaście lat. Bez samochodu. Dzieci były żłobkowo - przedszkolne. Wstawaliśmy o 4.30, żeby zdążyć do pracy i porozpychać dzieci po zakładach zbiorowej opieki. Pchałam przed sobą wózki i klęłam cały świat. TO BYŁ HORROR. Przynajmniej do tego czasu, kiedy dzieci mogły dojeżdżać do szkoły rowerami, bo wtedy było już znośniej. Ale widoki były piękne, powietrze świeże i zero sąsiadów - nago można było po podwórku chodzić.Napisał Teska
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych12 km to mało (tyle miałem jak mieszkałem jeszcze w bloku). Często patrzy się jeszcze na to do jak dużego miasta - inaczej odczuwa się 12km do jakiegoś wielkiego skupiska, a inaczej do kilkutysięcznego miasteczka. Dlaczego? Bo 12km pod np. Warszawą przejeżdża się zazwyczaj szybko a godzinami stoi się w korkach w W-wie.
Ja do pracy mam 20km i jadę z uwzględnieniem koreczków od 30-40 min (rano) a wieczorem - różnie . Po drodze podrzucam syna do szkoły. Żona jeździ 35 km - z jednego końca Wa-wy na drugi. Można oczywiście krótszą drogą, ale za to w większych korkach.
Wniosek do życia potrzebne są dwa samochody! Autobusy podmiejskie zostawiamy na czarną godzinę.
I na koniec test najważniejszy – zadałem pytanie synowi (7 lat), co lepsze domek pod W-wą i wstawanie przed 7:00 do szkoły czy mieszkanie w bloku i spanie o 40 minut dłużej odpowiedź brzmiała – domek!!!!
Resumując - jak Ci się działka podboba i wiesz już jak bedziesz dojeżdzać (masz pomysł na dojazd) - po sprawdzeniu papierów - kupuj!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa do pracy w Warszawie mam 12 km. Nie czuje tej odległości. Działkę kupiłam 20 km. od Warszawy, jak wybudujemy dom będę miała około 32km. Czasami myślę, że będzie to udręką tymbardziej że aby wjechać do miasta stoi się w niebotycznych korkach. Z drugiej strony posiadanie domu, ogrodu i wolności jest tak kuszące....
Nasza córka - typowy mieszczuch- nie chce słyszeć o mieszkaniu pod W-wą. Znając jednak swoje dziecię na wylot jestem pewna, że po kilku dniach nie bedzie chciała mieszkać gdzie indziej. Dlatego do dzieła ! Nie zwracaj uwagi na odległość!
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDla mnie , zagorzałego kocura blokowego, jeszcze do niedawna 24 km wydawało się niebotyczną odległością!! Dziś to akceptuję, bo mam w zamian garść miłych, wrażeń, w mieście zamkniętych na kłódkę!!
Żeby jeszcze te drogi....No nic, poczekam.Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce- słodziutkie ....
pozdr.
ara
cele budzą szacunek
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKiedy moja żona kupiła działkę na wsi ( no, może nie aż tak jak pyrka) byłem rozczaroway-żeby to tak ładnie ująć. Teraz to już nie zamieniłbym się.Co prawda jeszcze nie mieszkam i nie znam tych wszystkich niedogodności ale już uwielbiam ten leniwie płynący czas i piękne zimowe widoki Moje hasło:
TYLKO PROWINCJA
Pozdrawiam [/list]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo wypada życzyć, żeby ci sąsiad pryzmy obornika pod płotem nie uskładałNapisał andrzej100
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZ tym dojeżdżaniem, to chyba nie jest najistotniejsze ile (oczywiście w rozsądnych granicach, np. 12-20 km), ale jaka jest dostepność środka transportu. Mieszkanie 5 km od miasta może się okazać prawdziwym utrudnieniem, jeśli jedynym sposobem na przemieszczanie się jest jakiś autobus PKS jeżdżący raz na 2 godziny, lub własne nogi. Lub jeśli jest jeden samochód, a członkowie rodziny muszą wyjechać do szkół, czy pracy o różnych godzinach i do tego w różnych kierunkach. I nie ma możliwości na połączenie ich potrzeb w owym jednym samochodzie. Moja obecna działka jest wprawdzie trochę poza miastem, ale dostępne są tam 3 autobusy miejskie i będziemy niezależni od samochodu, który jest jeden. Takie łączone wyjazdy są kłopotliwe, szczególnie, kiedy dzieci nie są już malutkie, mają własne zajęcia i własne zdanie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCały zamożny świat idzie w kierunku : praca w mieście lub w domu, dojazd samochodem do miasta, lub do najbliższej stacji metra.
Trzeba jednak mieć świadomość zagrożeń :
- Byle konflikt światowy, tankowce stoją, rurociągi zakręcone, jesteśmy jak kawalerzysta bez konia - spieszeni.
- Powodujemy wypadek drogowy, tracimy prawo jazdy - j.w.
- Śnieg nas zasypał - j.w.
Dotąd mieszkaliśmy w domu, gdzie administracja martwiła się o wiele spraw. Obsługa i naprawa instalacji była prosta. Teraz może się to skomplikować. Czy jesteśmy majsterklepką ?
Pewność zasilania w energię elektryczną, wodę, gaz napewno nam się nie poprawi. Wichura, burza i już siedzimy po ciemku, bez ogrzewania i wody.
Zestarzeliśmy się, kto nas odwiedzi ?
Mimo, że mamy dom na własność, opłaty i podatki wzrosły.
Mamy za to ogród, kontakt z naturą. Mamy co przekazać dzieciom i wnukom.
Mamy też świadomość osiągnięcia wyższego statusu społecznego.
Uwaga ! Przeprowadzka, zwłaszcza w starszym wieku, to jedna z przyczyn zawałów.
Ale w każdym aktywnym człowieku siedzi coś co pcha go do postępu.
Jeśli tylko finanse i czas choć w części pozwolą będzie budował.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych