Drodzy Forumowicze,
Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w sprawie przeciekającego dachu/wilgoci w pokojach.
Po kolei:
Dom z połowy lat 80’, ocieplony, dach z blachy ocynkowanej, malowany. Od kilku lat w jednym z pokoi na wysokim poddaszu (1 ściana 1,9m wys., druga 4,5m. wys.) pojawił się zapach stęchlizny. Tego lata zrobiliśmy remont tego pokoju, po zdjęciu boazerii z sufitu ( izolacja, jaka była to: wata szklana, około 10 cm, zawinięta w pergamin) okazało się, że przy ścianie szczytowej na samej górze w rogu przy ścianie zewnętrznej jakiś m2 desek dachowych był zawilgocony i była spora warstwa grzyba/pleśni. Czyli nie było raczej przecieku a raczej niewielki przesięk- woda nie ciekła w dół. Wszystko zostało wyczyszczone, zatrute dwoma rodzajami preparatu grzybobójczego i za łożono nową izolację: 20 + 10 cm wełny przestrzenią pomiędzy + folia i na to płyty kg.
Były dwie niezależne firmy dekarskie, żadna nie stwierdziła widocznego przecieku od góry, ale na wszelki wypadek uszczelniono kalenicę i ponoć mocowania (gwoździe) od blachy.
Do tygodnia jednak pojawił się taki sam zapach w pokoju obok, przy tej ścianie, gdzie były przegnicia. I teraz pytania:
1. czy przeciek z dachu nie został załatany a stare zawilgocenia w nieczyszczonej jeszcze części poszycia aktywowały się w wilgotnej pogodzie (choć wcześniej w tym drugim pokoju nie śmierdziało)
2. czy jednak gdzieś cieknie lub zawiewa woda pod dach i to jest nowe zawilgocenie i wyremontowanym pokoju tez zaraz szlak trafi izolację?
3. Do kogo, jakiego specjalisty zwrócić się z prośbą o diagnozę i pomoc w rozwiązaniu problemu?
Gdyby wilgoć smierdziała jednocześnie w obu pokojach, przylegających do ściany szczytowej z przeciekiem byłbym spokojny, bo byłaby szansa że to stare zawilgocenie daje symptom. Niestety obecnie śmierdzi w pomieszczeniu, które do tej pory było suche.
Będę wdzięczny za jakiekolwiek porady, wskazówki czy też pomoc.
Pozdrawiam Adrian.