Przed mostem pontonowym stoi sobie znak drogowy zakazujący wjazdu pojazdom powyżej 15 ton, z mostkiem w Przegalinie jest jeszcze gorzej - 2,5 tony. Prom od strony mierzei ma nośność 8 ton. Na początku nie zwróciliśmy na to uwagi, 15 ton wydawało nam się masą wręcz niewyobrażalną, co w ogóle mogłoby tyle ważyć??? Otóż szybko się dowiedzieliśmy: gruszka - pusta! do tego każdy m^3 betonu kolejne 2 tony
No, ale nic - przecież jest prom awaryjny o nośności 50 ton... co z tego, jak w remoncie... Postanowiłam załatwić wszystko grzecznie i legalnie, zadzwoniłam do Zarządu Dróg i Zieleni by spytać się o pozwolenie na przejazd, pani na to: nie ma takiej możliwości. Ja: jak to, to miasto wydaje pozwolenie na budowę w miejscu, gdzie nie można się budować? Pani: nie moja sprawa. Koniec rozmowy. Na szczęście w międzyczasie dowiedzieliśmy się, że panowie mostowi jak dostaną piwo lub parę zł to nie widzą ciężkich pojazdów Tylko sza... nikomu nie mówcie
Potem okazało się że np. samochód z hds-em pusty waży prawie 20 ton