Opowiem wam perypetie mojej bratowej z lodówką Amici!
Kupiła lodówkę w czerwcu zeszłego roku, na dzień dobry powiedziano jej, że przez trzy miesiące ma mieć nastawioną lodówkę na full, bo musi się "wyszumieć" (głośno chodzi). W sierpniu do głośnego chodzenia doszły dodatkowo trzaski i zgrzyty.
Wyobraźcie sobie, że od złoszenia usterki do dnia dzisiejszego nikogo nie było tylko pod numerem infolinii pani mówi, że "ten typ tak ma", a to czy lodówka chodzi głośno czy w normie ona może stwierdzić przez telefon
Dziś poprosiłam tę panią z infolini o dostarczenie do mnie jej wyników badań słuchu, bo być może mamy do czynienia z fenomenem.
Dzwoniłam też do centrali, wiecie co tam usłyszałam, że bratowa ma przywieźć sprzęt (spod Kołobrzegu) na własny koszt na badania. Powiedziałam, że jak to skoro nikt od nich nie był obejrzeć sprzętu, który jest na gwarancji, a ona na to "kupiła pani nasz sprzęt to niech się pani martwi"
Bardzo rozżalona zadzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta, z zapytaniem co ma bratowa robić. Podano mi drogę dochodzenia swoich praw i dodano, że tego typu sprawy dotyczące sprzętu Amici, Indesitu i Ardo, to poprostu nagminne skargi.