dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 11
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 218

Temat: Początek

  1. #41

    Domyślnie

    Wczoraj, w niedzielę 7.08.2005 roku w ciszy , w spokoju wręcz z namaszczeniem przyglądaliśmy się naszemu powstającemu domkowi....
    Nic i nikt nam nie przeszkadzał, na żadne kłopotliwe pytania nie trzeba było odpowiadać , o niczym decydować , nikogo pilnować.
    Mogliśmy sami powolutku z planami i z miareczką sprawdzić wyniki prac.
    Zastanowić się co teraz?
    Pierwsze co udeżyło mnie na maksa (!) to znowu zapach
    Rozpoczynając budowę nie miałam świadomości że dom w czasie budowy wydziela TAKKIIEEEE zapachy.Na początku był beton, ale potem moja pokrętna logika wytłumaczyła sobie że tak pachniało ponieważ były to pierwsze prace budowlane....Jakiś etap powstawania domu, po długiej i ciężkiej pracy nad dokumentacją!!! Wreszcie coś trwałego , namacalnego, obietnica spełnienia.....
    A tuaj znowu taka niespodzianka.....Znowu zapach....Zapach dzewa, lasu
    W naszym domu pojawiły się stęple...We Wtorek ( najprawdopodobniej ) będzie zalewany strop!!!! I tutaj uczucie sielskości i oczarowania zastępuje , mam nadzieję irracjonalny strach....Tyle się naczytałam o ugięciach i innych perypetiach stropowych że lekko się stracham...

    A tak poza tym to domek, naszym zdaniem spełnia pokładane w nim nadzieje, oczekiwania....Pomimo że mały nie jest- to zgrabny jakiś taki .....
    Pomieszczenia nierozczarowują wielkością . Ani duże ,ani małe , takie jakoś w sam raz wyszły...

  2. #42

    Domyślnie

    Dzisiaj wizyta na budowie z samego rana...Bo przecież zalewamy!!!
    A co na miejscu oczka zobaczyły.....STROP ZALANY
    A szef na to tylko się uśmiecha i mówi- A bo inwestorzy mi się tym stropem zawsze denerwują, a ja na robocie skupić się muszę -
    No niby racja ...No i tym bezbolesnym sposobem zalany strop i schody!!!!!Teraz pięć dni na tzw. wiązanie czyli przerwa w pracach budowlanych, przynajmniej tych intensywnych.
    Teraz zaczynamy rozglądać się za oknami , drzwiami, bramą garażową itp
    Zamówienie na dachóweczkę poszło...Robena , miedziana średzka falista- W promocji była !!

  3. #43

    Domyślnie

    W chwilach spokoju ( wiązania betonu) różniste refleksje mnie nachodzą...
    Nasz strop był zaprojektowany jako- częściowo gęstpżebrowy ( Teriva) i częściowo monolityczny. A to dla tego że mamy taki "cymesik" w projekcie , a mianowicie nad pokojem kominkowym, który znajduje się w centrum domu, jest tzw. świetlik w stropie. Były obawy że pokój będzie trochę " mroczny". Co prawda drzwi ( 1, wychodzą na taras, ale chcemy zadaszony taras( płyty poliwęglowe- dymne)W związku z czym pokój kominkowy mógłby być lekko niedoświetlony, mroczny....
    Panowie projektanci zaprojektowali otwór, szybę w stropie między parterem a poddaszem. Na poddaszu znajduje się okno, a między oknem a stropem jest coś na wzór komina, tunelu szklanego....Myślę że da to w rezultacie niesamowity efekt wizualny, tym bardziej że świetlik w stropie nie ma wymiarów takich jak ten gotowy Veluxa ( średnica 35 cm)Naszjest olbrzymem... Otwór w stropie wynosi 1,1x1,5m
    A powracając do tematu , czyli problematyki stropu...
    Nasz szefunio wyraził opinię że taniej byłoby wykonać strop monolityczny na całości ?!?
    Nie kryliśmy swojego zdziwienia ? No jak to? Przecież Teriva miała być lepsza- lżejsza, tańsza, szybsza w konstrukcji?????
    W tej sytuacji my
    Myk....do magika materiałowego o wycenę terivy....
    Myk........ do kierownika naszego o opinię, co on na to.....
    I wiecie co się dowiedziliśmy , że faktycznie....monolit tańszy będzie!!!
    Ale nie z nami te numery ..( budowlańcy chcą na skróty, po ichnemu...)
    Więc za czasopisma się zabrałam...I np." Ładny dom" numery lipcowy 2005 i sierpniowy 2005. I co znajduję? W numerze 7/2005 znajduję temat stropów. Techniki wykonania, rodzaje materiałow itp.Na końcu artykułu w rubryce podana jest orientacyjna cena 1m2 stropu Teriva: 115,5 -137,5 /m2 w zależności od rejonu... I teraz numer 8/2005 w temacie " Pomagamy wybrać" projekty- prezentowane są dwa typy domów- zbliżone parametry. Na końcu tego artykułu orientacyjny kosztorys bud.
    Pozycja strop: ( pow. zabudowy 192,5 m2 - czyli zbliżony wymiar stropu) I tu prosty rachunek matematyczny: 192,5m2x 115,5PLN= 22 233,75PLn
    A co widnieje w rubryczce pt. Strop???
    Nad parterem, żelbetonowy gęstożebrowy typ Teriva- 16 000PLN

    I jest tam napisane że cena obejmuje materiały i robociznę?????
    No i jak nam prostym , nie wtajemniczonym laikom podejmować wyzwanie pt. " Budowa"Różnica między jednym a drugim artykułem- tego samego pisma , z tego samego roku, co więcej miesiąc po miesiącu- wynosi 6 233,75PLN.....Ktochciałby tyle zaoszczędzić? Ja jak najbardziej TAK!!!
    W związku z takimi poradami zgodziliśmy się z sugestią wykonawcy i na całości miał pojawić się monolit....Wszyscy ( no różni) straszyli nas tym monolitem że drogi...ciężki... i ogólnie do bani..ale zaważzzyły finanse. Odebraliśmy wycenę ( aktualną, nie pierwszą) Wynosiła coś ok. 23 000PLn
    Powinnam dodać że 220m2 pow. zabudowy.Szefunio na to - mówię monolit 6 000-7 000PLN tańszy, kierownik - no tańszy, ale trzeba by wszystko przeliczyć...Tydzień może potrwa..- Co tydzień czasu? nie ma!- szef mu na to- Ludzie płacą, to oczekują. licz Pan jak kasę bierzesz....
    I nie tydzień a dwa dni góra, bo odsetki karne za zwłokę polecą!!1
    I tak nasz szef zmobilizował kierownika i ten choć minę miał nietęgą DAŁ RADĘ!!!!
    Mamy monolita na całości i do tego 5 390 PLN w kieszeni . Kupimy sobie za to okiennka na poddasze. Razem z wyceną dachową będzie taniej ..Większy rabat od większego zamówienia...Mogłabym wydać to na tzw. waciki ale mnie aktualnie co innego kręci...( znaczy się akcesoryja budowlane są na fali...)

  4. #44

    Domyślnie

    Może teraz podsumowania finansowe czas by było podać..:
    STAN ZERO bez tzw. chudziaka
    Prace ziemne i fundamenty z izolacją i ociepleniem_________18 825 PLN
    Robocizna_________________________________________ __6 000 PLN
    Odbiór stanu zero przez inspektora_________________________500 PLN
    RAZEM_____________________________________________ _25 325 PLN

    Do tego trzeba doliczyć tzw. " Chudziak" ok. ________________3 000PLN
    czyli_____________________________________________ ___28 525 PLN


    PARTER I STROP

    parter materiały______________________________________15 473 PLN
    Strop materiały_______________________________________1 7 610 PLN
    Robocizna_________________________________________ __10 000 PLN
    Odbiór insp. ___________________________________________500 PLN

    RAZEM_____________________________________________ _43 583 PLN



    Myślę że wynik nie jest może rewelacyjny , ale też nie najgorszy . Przy metrażu Parter.........187m2
    Poddasze......74m2
    Pow. zabudowy..........220m2

    A abstrachując od tematy, strasznie intrygują mnie niektóre pozycje na rachunkach np. .....45 kilo gwoździ Ciekawe kto zaczynając budowę ma świadomość ile przyległości około budowlanych wchodzi w całość inwestycji????
    Przyznaję się bez bicia ..Ja nie miała!! Liczyliśmy tylko te duże, większe rzeczy- ale te małe też są potrzebne -a nikt ich do budowy nie chce dodać gratisowo.....A szkoda

  5. #45

    Domyślnie

    Strop się" wiąże" . Już prawie dwa tygodnie, cisza na placu boju!
    Człowiek po tak intesywnym udziale w życiu( budowlanym) gdy przychodzi chwila wytchnienia,staje się taki bezradny, zagubiony, opuszczony....Jak dziecko we mgle!
    Bezruch traktuje jak wroga, czuje niepokój i porzucenie. Intesywność prac budowlanych daje takiego kopa że , OCH..............
    Tyle wątpliwości, strachu a zarazem pewność siebie i swoich decyzji.
    Jakże inną miarą mierzy swoje życie, jak bardzo zmieniają się priorytety w życiu codziennym.
    Jest mi bardzo przykro że musimy ( już niedługo)pozostawić nasz domek na patwę okresu jesienno-zimowego. Zawieszamy działalność!
    Kasa ( bankowa) jest już na wykończeniu i dokładnie rozdysponowana na kolejne prace:
    - Dach , czyli więżba i krycie
    - Koszt dachówki plus wszystkie niezbędne akcesoria dachowe.
    A od jesieni musimy szukać kupca ( DOBRAGO) na nasze mieszkanko!Ten etap wydaje mi się bardzo stresujący1Nie umiem sobie wyobrazić tych wszystkich roszad mieszkaniowo- budowlano-finansowych.Obawiam się tzw. czasu niebytu. Już bez mieszkania- jeszcze bez domu!
    Ciekawe co nam w dowodach osobistych wpiszą? W starych dok. tożsamości by nas poprostu wymeldowali, a w tym wypadku? Może my wogóle nie otrzymamy takowych dok.?Ale jest to chyba najmniejszy problem tego zagadnienia, chociaż interesujący .....
    Gdzie my się biedni podziejemy??
    Szukanie mieszkania do wynajęcia na krótki okres( 3-6 mieś.)pakowanie, zwielokrotniona przeprowadzka....
    No ale trudno, nie my pierwsi i napewno nie ostatni....
    A na koniec...
    Podczas niedawnej wizyty u rodzinki, prezentowaliśmy dachóweczki( dostaliśmy po 1 szt. interesujących nas rodz.) Oczekiwaliśmy ewentualnych uwag i sugesti!
    Nic konkretnego nie usłyszeliśmy oprócz....:
    - A które z nich odlatują?? ( ) - No kurczę nie wiem???...Którym to do ciepłych krajów się spieszy???
    Może Pan w składzie będzie posiadał rzeczoną wiedzę !!!!

  6. #46

    Domyślnie

    No i się zaczęło...Myślałam że mój stropik odpocznie sobie dłużej ale nie!! Już w piątek ( 19.08.05)przywieźli drzewo na więźbę!! - Tylko dlaczego w piątek????? Piekliłam się!!1 Dla nich to poprostu kolejny dzień tygodnia, dla mnie to dwa dni bez nadzoru...Kupę kasy w trawie!!1
    Strach przed kradziejstwem ( kradziej od kradzieży, złodziej to ten co kradnie złoto-logika naszego , kiedyś tam małego, dziecka!)
    Sny tego weekendu były , przynajmniej dla mnie sugestywne, dynamiczne! Majster co prawda uspakajał, że to nie tak...że tego nie biorą..że dojazd..zaladunek...że w złodziejstwie chodzi o to by szybko , mały kosztem i z dużym zyskiem ale narobić się ? ćo to , to NIE!!!
    Nie dajmy się zwariować!1Tak nas ( mnie) uspokajał majster...

    Drewna nikt nie ukradł, ale co mi się śniło to moje!!
    Wogóle moje sny w czasie i krótko przed budową wymagają chyba odrębnego odcinka- napewno na to zasługują!!1
    Ale teraz do rzeczy....
    Drewno ostalo się na miejscu!!!
    Już w sobotę cieśle pierwsze przymiarki czynili.. Znaczy się murłaty na swoich miejscach!!
    Murarze w tym czasie murowali kominy i jedną ze ścian szczytowych. I tak pięknie im szło aż naczelny rodziny- znaczy się mąż i ojciec - na placu boju się pokazał:
    - A gzie moje okienko, panowie?- zapytał niewinnie spoglądając na wzniesioną ściankę. Lico cokolwiek zbladło, para uszami zaczęła wydobywać się subtelnie , a i piana na pysk toczyć się naczęła....
    - A no tam...na górze...- odpowiedzieli niczego nieświadomi murarze.
    A tam ściana szczytowa w całej okazałości murowana a na samej górze , t€ż pod kalenicą w samym rogu , malutki, trójkątny świetlik!!1

    A my w projekcie mamy piękne , wielkie ( drogie grryy..) trójkątne okno. Znajduje się ono na poddaszu, osadzone jest na wysokości ok. 50 cm. Podstawa tego trójkąta to 3m bierzące, a wysokość to1,8m.Okno wypełnia sobą prawie całą ścianę szczytową!! Jego wewnętrzny parapet ma w przyszłości stanowić wygodne siedzisko...

    A ONI NAM TO ZAMUROWALI!!!!
    Dziwne jest to tym bardziej ,że przygotowane było zbrojenie do wykonania nietypowego betonowego nadproża...
    Mężulo bez słow, resztką wytrzymałości Myk..za projekt ( zresztą w stanie raczej upadłym, zniszczony - przez deszcz, słońce i łzy, jak również przez wnikliwą jego analizę)
    Też tak macie? Znaczy się projekt budowlany w" prochu"?
    Ostatkiem sil, paliuchem swoim, panując nad FURIĄ w owe okienno puka..
    - A tu co widać , panowie?-
    - AAaaa,,faktycznie...- przyznali lecz w głosie jakieś takie niezadowolenie słychać było.

    Ogólny obraz, taki trochę z Czeskiej bajeczki pt. " Sąsiedzi"mi , stojącej z boku bardzo się podobał...
    Panowie miny mieli nietęgie.
    - To się wytnie, będzie ok! przekonywali, bardziej siebie niż nas!1
    A może to strach przed zbliżającym się szefem???Bo w trymiga zabrali się za spartaczoną robotę!!!!

  7. #47

    Domyślnie

    W niedzielę, starym zwyczajem pojechaliśmy na naszą placo- budowę aby w ciszy i w skupieniu, tak intymnie bez osób trzecich, celebrować postępy budowlane. Dokonane w najbliższej przeszłości, a mianowicie w minionym tygodniu. A prawdę powiedziawszy jest co!!!
    Mieliśmy co prawda ten wolny dzień poświęcić na intensywne prace prządkowe ale..,jak zobaczyliśmy ten wszechobecny bałagan( ) nam się odechciało!! Do tego wszystkiego jeszcze pogoda!! ( temperatura, nasłonecznienie i większa zawartość powietrza w powietrzu) nie sprzyjała i niczym nie zachęcała do nadmiernych wysiłków fizycznych. Jedyne na co było nas stać to pozycja sielsko- biesiadna z nisko procentowym alkoholem w łapsku i roztaczanie wizji świetlanej przyszłości w naszym domku!! W tym ogrodzie, na tej działeczce.....( Nb. znaleźliśmy w NASZYM zagajniku
    przedewszystkim maślaki- dużo-ale oprócz tego 1 szt. borowik
    3 szt. kozaki
    5 szt. RYDZÓW!!
    To ci zagajnik co????

  8. #48

    Domyślnie

    Ale powracając do JEDYNIE SŁUSZNYCH I NAS INTERESUJĄCYCH TEMATÓW ( znaczy się budowlanych)
    W sobotę tj. 27.08.05 ciśle zakończyli stawianie więźby!!!
    Domek ma więc już daszek!! Trochę przewiewny i przejrzysty jak narazie, ale już widać urodę chałupki.


    Wygląda .... tak swojsko! Moim zdaniem bardzo korzystnie. Nie przypomina swoich" kolegów w dworkowym stylu" znacząco odbiega od okazałych willi...Jest taki skromny "akuratny" i na miejscu..Do" twarzy" mu z okalającą go zielenią lasu i nie próbuje wysunąć się na plan pierwszy . ( O to nam chodziło i mam nadzieję że się udało 0
    Ale może moje spostrzeżenia biorą się z tego że " wywalilśmy " na niego KUPĘ KASY !!I relacje takie są bo ...inne być nie mogą!!!Zwykła przyzwoitość nie pozwala nam inaszej twierdzić!
    Poddasze uzbrojone w krokwie ( powierzchnia została ograniczona!!) robi się takie przytulne Myślę że będzie tu naprawdę urokliwe mieszkanko....
    Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom zapach drewna nie wywarł już na mnie takich głębokich przeżyć i wrażeń! jak zapach świeżego betonu- ławy!!! Być może dlatego że były pierwszą trwałą budowlą !a czas oczekiwania na rozpoczęcie prac bud. dość długi ( Papierologia) Natomiast jak się już zaczęło to...poszło!!
    Czas leciał jak szalony , przeplatany dylematami, decyzjami na " wczoraj" i ogólną nerwówką Po prostu nie starczało czasu, sił na celebrowanie poszczególnych etapów! A szkoda!!

    Do zakończenia prac budowlanych w tym sezonie ( tak założyliśmy) zostało:
    - Krycie dachu- położenie dachówki i wszelkich dodatkowych akcesorii- oprócz okien połaciowych- te zostaną zainstalowane na wiosnę.
    -Chudziak na parterze
    -Murowanie ścian działowych
    - zasypanie fundamentu, wyrównanie działki

    Już dużo nie zostało......

  9. #49

    Domyślnie

    Zaplanowane prace nieuchronnie zbliżają się do końca i przyjdzie nam rozstać się z naszym wykonawcą Zostało jeszcze do zrobienia
    podniesiene ściany, a tym samymzmniejszenie otworuokiennego w kuchni-wysokość od podłogi-jest95cm a ma być110cm
    to samo w oknie na poddaszu ( ściana szczytowa)tylko że tam z 45cm do 60cm.
    Zmniejszenie otworu drzwiowego(kotłownia) który sami sobie uprzednio zażyczyliśmy?? Aby było wygodniej graty ogrodowe itp wnosić z istniejącego na projekcie 1m szerokości , wygospodarowaliśmy1,4m. Następnie poszukiwaliśmy ewentualnych wykonaców, producentów drzwiowych i po zapoznaniu się z ofertą cenową owych.....Grzecznie poprosiliśmy wykonawcę o powrót do wymiaru z projektu.
    I to była jedyna nasza zmiana w projekcie ( oprócz stropu, ale tam była zmiana konstrukcyjna a tu architektoniczna) Nic innego nie ZMIENIALIŚMY

    Rozliczyliśmy też kolejne rachunki ( znowu min. gwoździe )Pieniążki rozchodzą się błyskawicznie Już teraz wiemy że zabraknie nam cosik Teraz mamy zajęcie wymyślamy jak wytrzasnąć brakujące środki płatnicze!!!!
    Na dniach wchodzi dekarz. Najpierw folia, łaty a potem dachóweczka!!!
    Nie mogę się doczekać efektów wizualnych!!! Martwię się tylko tym ,że budujący obok sąsiad , będący na podobnym etapie, miał inną dachowkę!!
    Nasza jest kompromisem między tym co nam się podoba a tym na co było nas stać!!( promocja) Ale po wnikliwym zapoznaniu się z ofertą ( cena..) i jedną sztuką dachówki otrzymanej do wglądu ..Jestem dobrej myśli!!

  10. #50

  11. #51

    Domyślnie

    Na wyżej umieszczonych fotach widać stanzaawansowania prac na dzień 3.09.05 Wymurowane są ściany działowe i NARESZCIE można pooglądać domek w dosłownym przeznaczeniu Znowu mi się chciało ryczeć ( ze szczęścia,jakiegoś spełnienia ....) Wizja domu taka realna że oczami wyobraźni już ustawiałam mebelki światełka itp.Po raz kolejny czułam niesamowitą satysfakcję z podjętego wyzwania którym jest BUDOWA DOMU Również nasi panowie architekci się sprwdzili- nikt nie nażekal na nieścisłości w projekcie, a nasze wizje zostały odpowiednio przez nich zobrazowane_ SERDECZNE DZIĘKI Ja wiem że to nie całkiem własnymi ręcami ale....Pomysł nasz..kasa nasza...koordynacja prac prawie nasza!
    Projekt, a w konsekwencji nasz dom bardzo się podoba np. naszemu wykonawcy- uważa że wszystko jest na swoim miejscu. Dobrze rozplanowana powierzchnia. Część nocna, jako prywatna na" tyłach" domu, część dzienna na froncie . Przejrzystość , widoki na zieleń, las pomysłowe przeszklenia ...Wszystko OK !!! Tylko...( zawsze jest jakieś tylko) Już któraś z kolei osoba uważa że nie powinniśmy dzielić pokoju dziennego z pokojem kominkowym. Nam zależało na stworzeniu dwóch odrębnych pomieszczeń, czyli pok . dzienny jest tzw. pokojem rodzinnym- tam oglądamy TV czytamy gazety, prasuję oglądając telewizję, jemy posiłki itp. Pokój kominkowy jest typowym pok. relaksacyjno wypoczynkowym. Tam TV ma wstęp wzbroniony!!! Tylko muzyczka, książeczka..no i może odrobina alkoholu w zimowe wieczoru...Poza tym posiadamy niezbędne meble na wyposażenie oby dwóch pomieszczeń. Więc nawet ewe. koszty urządzania zostały uwzględnione!!!Nie wyobrażam sobie salonu -40m2 urządzonego w różnych stylach, bez ładu, składu - ogólnie jak popadnie i co pod " ręką"!!! Ja mam świadomość posiadanej gotówki i ewentualnego jej przypływu.. Raczej marne szanse, sama budowa pochłonie ogromne fundusze i długo nas nie będzie stać na ekstrawagancje....Ale będziemy mieszkać w pięknej okolicy WE WŁASNYM DOMU- A to wydaje się być priorytetem. Mam nadzieję że moja rozszalała wyobraźnia poradzi sobie z " zagospodarowaniem" powierzchni uzyskanej w wyniku budowy i do tego małym kosztem za to trafinymi pomysłami
    Na pierwszym zdjątku widać zaczątki naszego " świetlika" międzystropowego( o którym prędzej pisałam) Na dzień dzisiejszy prezentuje się jak kącik dyscyplinarny!!! prawda??? Może jest to pomieszczenie porządane ??
    W poniedziałek " wchodzi"
    • łatarz czyt. dekarz który na początku zafoliuje, a następnie o łaci nasz domek!!! Potem położy dachóweczkę..
      Zastanawiam się czy nazwa mojego dziennika- POCZĄTEK jest adekwatna realiom??? Przecież to już środek- początku!!!!

  12. #52

    Domyślnie

    Wczoraj tj.7.09.05 br. Rozliczyliśmy się az wykonawcą za wykonanie STANU SUROWEGO OTWARTEGO PLUS WIĘŹBA...... Wyszło
    napiszę innym razem.. Wczoraj też " wszedł" łaciarz , znaczy się dekarz.. Ma położyć na calości folię i łaty ..Ciekwam ile czasu mu to zajmie???
    Musieliśmy dziś ( najpóźniej) wpłacić kasę za dachówki( BLEE....) ostatnio nie lubię za bardzo dzielić się moją kasą, a raczej jej nędzną resztką.....
    W najbliższych dniach ma zostac dokonana tzw. DOSTAWA MATERIAŁU...
    Straszniem ciekawa jak to będzie wyglądać???
    Wystawiliśmy również nasze mieszkanko na sprzedaż?
    Zresztą nie wiem czy cieszyć się czy martwić??
    Tak jakoś smutno roztawać się z naszą oazą bezpieczeństwa..Ale może ja przesadzam?/ Tym bardziej że tzw. sprzedaż idzie po myśli ( finanse). Dalej już nie będę pisać ...poczekam na POZYTYWNY rozwój wypadków..

  13. #53

    Domyślnie

    Dach się kryje...No może nie sam, przy pomocy panów dekarzy!!!Pomieszczenia na poddaszu mają już ograniczoną powierzchnię. Na moje oko wygląda to bardzo fajnie! Może to wynika z tego że moja, nasza dotychczasowa egzystencja odbywała się w pomieszczeniach o uporządkowanej formie geometrycznej?Żadnych chaotycznych skosów...
    Ale one tak pięknie się prezentują!! Dają takie"ciepło" i o wiele bardziej wpływają na wyobraźnię!!! Jestem pod dużym wrażeniem urokliwości naszego stryszku.
    A co do dalszych prac....Hym....
    Rozpieszczeni przez poprzedniego wykonawcę straciliśmy tzw. czujność budowlaną!! Pan Romek w przypadku niejasności , niedomówień poprostu myk za telefonik i prosiło kontakt lub ewentualną decyzję( w miarę możliwości jak najszybszą )Nie zdazyło się aby za nas bez nas podejmował decyzję!!! W związk z powyższym doczekaliśmy się pierwszego zgrzytu....A mianowicie : Rynny i cała obróbka okołorynnowa! I żeby było ciekawiej to jest to tylko i wyłącznie NASZA WINA!! Wybierając w " dachówkarni" rodz. pokrycia, rynny , okna itp. ani razu nie było mowy o kolorze orynnowania i ewentualnych obróbek tychże?! W naszej świadomości było oczywiste że mają być w kolorze brązu ( brama garażowa, okna rynny itp.)Ale , muszę dodać że tylko i wyłącznie w naszej świadomości!! W całym tym galimatiasie nie udało się nam z nikim tą opcją podzielić . Natomiast istaniała ona w nas silnie i jednoznacznie. Tylko się w tę durną łepetynę trza popukać i to mocno!!!Jakież było nasze zdziwienie gdy oczom naszym ukazało się orynnowanie w CAŁKIEM INNYM KOLORZE!!!
    Jedno, za to bardzo znaczące spojrzonko w stronę Slubnego, zresztą odwzajemnione!!!Wzrok na lini stawał się coraz bardziej elektryczny!!!
    Pan dachówkarz nie słyszą z naszej strony stosownych decyzji , sam podją ową!!!Wybrał JEGO zdaniem najbardziej pasującą kolorem!!!
    Też pt."miedziany" niby tak jak dachóweczka ale...Grryy...Tak jak isnieje np. kilka kolorów, odcieni bieli, czerni ....Tak samo miedź miedzi nierówna!!!!Nasza dachówka to kolor rdzawy bliżej czekoladowego, natomiast obróbki okołorynnowe i same rynny to kolor miedziany skłaniający się do czerwieni...Brryy....I co najciekawsze już są zamontowane!!! Tak się chłop z ekipą pospieszył!! Na naszą interwencję potwierdził możliwość zmiany ale...za dodatkową opłatą!! Za materiał i robociznę!!1 A na to to już naprawdę niestać ( pędzimy na nędznych resztkach finnsowych) Jejku żeby w tej całej hecy chociaż winnysię znalazł np. małżonek....mogłabym chociaż na niego powrzeszczeć i ciśnienie by trochę spadło..A tak co ?? Chala nie awantura..Myślę że szanowny małżonek myśli ma podobne...
    No nic musimy zaakceptować stan rzeczy dokonanych...
    Staramy się oswoić z nie naszą decyzją i przekonywać siebie nawzajem że nie jest tak żle..jak dodamy to i owo to....itd.

    Moje uwagi , obawy co do sąsiada i jego pokrycia okazaly się jak najbardziej uzasadnione!!! Na Jego dachu również wylądowała dachówka ROBENA Tylko że chyba o jeden odcień ciemniejsza !! Kasztanowa , dobrze chociaż że zaczęliśmy w tym samym czasie ten etap budowy!! Nie będzie można nikomu zarzucić braku indywidualizmu....
    Szkoda że tak się złożyło.....

  14. #54

  15. #55

    Domyślnie

    Powinnam jakoś opisać te zdjątka ale...przecież wszysko widać! Zobaczymy jak długo potrwa układanie dachóweczki i wszyskich związanych z tym prac!! Panowie dekarze, pracownicy mówią że cosik ok. 2 tygodni( prace rozpoczęłysię 9.09.05 ) czyli do 23.09.05. Pan i władca czyli dekarz naczelny- szef znaczy się- mówi że 18.09.05 będzie koniec. Ciekawe kto ma rację??
    Ostatnie zdjęcie, to pomieszczenie na poddaszu z widokiem przez nasz ulubiony lufcik ! Po lewej widać ściankę działową między kuchnią a salono- holem. Ścianka ok.1,m wys. ma w przyszłości stanowić ograniczenie pow. kuchennej.Np. barek można zrobić Ale ta decyzja jest bardzooo przyszłościowa. Tam ( poddasze) ma znajdować się niezalezne mieszkanko syna i do niego będą należały decyzje ostateczne......Chyba żebyśmy mieli z naczelnym większą siłę przebicia ( hi..hi..hii) to będzie po naszemu - biedne dziecko!!Ale młody telefon do rzecznika praw dziecka dostał, może dzwonić ....

  16. #56

  17. #57

    Domyślnie

    Widać że dachówka już prawie ułożona.Zdjątka przekłamują trochę rzeczywistość- kolorystycznie.( zwłaszcza to ostatnie...skąd ta czerwień?) Zrobione są pod wieczór. Nie mogliśmy się doczekać , aby efekt pracy dekarzy zobaczyć i po pracy myk ...na budowę.Zbliżając się byliśmy pewni( godz 19. ) że panowie jeszcze walczą z dachem,ale już nikogo nie było.Zostawili tylko, kundy jedne, że tak powiem nie dogaszone ognisko!!! To chyba wyobraźni trzeba nie mieć co by takie hocki wyprawiać!!!
    A powracając do dachu ...Prezentuje się całkiem , całkiem. Oczywiście obróbki okołorynnowe są widoczne i "odbijają" się kolorkiem ala zaczynam się oswajać z nimi . Co nie znaczy ,że na męża nie powrzeszczałabym ....Ktoś musi być winny. A im dalej w las to on w dachówkarni częściej bywał!!!

  18. #58

    Domyślnie

    Dzisiaj ok. godz 14 otrzymaliśmy tel ( raczej mój piękny otrzymał) że DACH SKOŃCZONY -należało by się rozliczyć Na żart typu że jak kasy NIET to??? To ściągamy daszek -odpowieć jakaś taka ..bleee..Poczucia humoru facet nie ma!!
    Na poniedzialek jesteśmy umówieni na ostateczne rozliczenie! Najbardziej jednak jesteśmy zmartwieni ,że do " dachówkarni" trza kasę również dowieść!! Czegoś było za mało , no i dachówek ok160szt. dokupić trzeba było..I w ten oto sposób pozbędziemy się naszych wszystkich ( ostatnich)środków płatniczych NBP. I to dopiero jest smutne....
    Następne prace ( oprócz porządkowych) dopiero po sprzedaży mieszkania. A ta jakoś ugrzęzła w martwy punkcie..
    Postaram się w poniedziałek podać całkowite rozliczenie , koszty ( robocizna, materiał0 Wiem jak bardzo brakowało mi prównaia z innymi ,czy ewentualny wykonawca Jelenie ze mnie nie robi!!Nie obrażając tych pięknych, dostojnych zwierząt!!!
    W niedzielę wybieramy się coby lekkie porządki uczynić...i ewentualnych gości w meandry , zawiłości i radości budowlane wprowadzić....

  19. #59

    Domyślnie

    W niedzielę , korzystając z wolnego dnia,oddaliśmy się.....oprócz przyjmowania miłych gości ciężkiej pracy!!Trzeba powoli cały ten śmietnik uprzątnąć! Zebraliśmy się w sobie i z wizgiem, prawie na wdechu, przez trzy godziny:
    - zbieraliśmy śmieci, butelki, papiery
    - gruz, resztki betonu
    -pokruszone cegły, bloczki, dachówki

    Przenosiliśmy z jednego miejsca w drugie. Część tego wszystkiego później wywieziemy, część po wcześniejszym pokruszeniu,wysypiemy na drogę aby ją cokolwiek utwardzić!!Resztki drzewa- deski, ścinki po łatach poukładaliśmy coby później do tzw." ścierwojada"znaczy się pieca który wszystko zniesie, wrzucać!!
    Zagrabiliśmy przyległy teren, wyrównaliśmy go trochę- przy okazji znależliśmy ( pod deskami) trochę potłuczonych dachówek! Przykro się zrobiło, bo stać się może każdemu ,ale zwykla przyzwoitość każe się przyznać do tego.! A nie jak dzieci.....
    Zostało pracy na wieellee takich niedziel ( mam obawy czy zdążymy przed Zimą ?)Ale satysfakcja jest ogromna!! I wprostproporcjonalna do odczuwanych w dniu następnym bólów pleców, mięśni, stawów...Dobrze że chociaż wizyta miłych gości przerwala na jakiś czas zmagania z placem boju...Taki miły przerywnik
    A i domek troszkę lepiej się prezentuje!!!

    Co jeszcze....
    Ano to, że na obecnym etapie zaczęło się straszenie WYKOŃCZENIEM!!!
    Na początku nieprawdopodobne i nierealne było przekonać rodzinę i bliskich ( dalszych tym bardziej ) do naszego pomysłu pt. BUDOWA .
    To co musieliśmy wysłuchać - to nasze!!Teraz gdy widoczne są już jakowe osiągnięcia, strszą nas " wykończeniówką"
    - Postawić mury ..to PRYSZCZ!!!Samo rośnie!!( prawie za darmo!?) ale to wykończenie...To hoo..hoo !!!To już wymaga nakładów finansowych..pracy...nerwów itd...No ale zawsze mozna zamieszkać w jednym pokoju.. I powoli , przez lata wykańczać....

  20. #60

    Domyślnie

    Powinnam napisać parę słow...Coby nie było STAN SUROWY OTWARTY został osiągnięty!!!! i ROZLICZONY ( Co nie jest bez zanczenia!!)
    Czyli plan wykonany!! Ale....no właśnie...
    Po dekarzu taki jakiś niesmak został... Fachowiec niby pierwsza klasa, ale "kunda", kombinator i dziad też!!!
    Jednym słowem fachowiec z krwi i kości!!
    Po pierwszym , bezbolesnym doświadczeniu ( z naszym pierwszym wykonawcą!)nasza czujność została uśpiona, co było niewątpliwie błędem z naszej strony! Czuję niesmak do faceta..bleee...Ale może przejdę do rzeczy!
    W maju daliśmy facetowi ( jednemu z czterech) projekt do wyceny- Dach 339m2 , wielospadowy, cztery kominy , obróbki okołorynnowe i rynny-codziło o określenie kosztów robocizny. Po tygodniu otrzymaliśmy kosztorys- robocizna 9 000PLN plus zestawienie materiałów. Ta oferta była najbardziej korzystna( facet miał oprócz tego tzw. renomę) Potem okazało się że do tego wszyskiego, facet jest podwykonawcą jakiejś tam " dachówkarni"W związku z czym jeżeli zdecydujemy się na Jego usługi to możemy skorzystać z 7% Vatu, a nie22%
    Wszystko to raczej nam przypadło do gustu!1 A wykaz kosztów materiału był wart zainteresowania!!Wyglądało to bardzo obiecująco!! A co najważniejsze MIEŚCIŁO SIĘ W NASZYM KOSZTORYSIE!!
    Umówiliśmy się z facetem na wykonanie pokrycia dachu , jak również materiału...
    I to był nasz PIERWSZY BŁĄD!!!
    UMÓWILIŚMU SIĘ!! A nie spisaliśmy zadnej umowy, przyżeczenia usługi czy coś w tym stylu!!W każdym razie , gdy zwróciliśmy się do człowieka ( blisko terminu) że już za 10 dni, góra dwa tygodnie może wchodzić, odparł nam że najbluiższy wolny termin ma w ...LISTOPADZIE
    A więźba już stoi!?! Po interwencji naszego wykonawcy i naszych prośbach i naleganiach,zgodził się!ale...kwota robocizny wzrosła o 1 000PLN Czyli 10 000PLN

Strona 3 z 11

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony