Ja mam taką lodówkę (chyba dokładnie ten sam symbol; nie mam wyświetlacza tylko 5 LED-ek). Boki grzeją się w zależności od ilości odprowadzanego ciepła (też mi mądrość ). Uważam, że jeżeli zostawisz wypuszczone jakieś 10 cm bocznej ścianki to powinno wystarczyć. Tył jest kompletnie zimny. Nawet jeżeli zabudujesz ją całkowicie to jedyną Twoją stratą będzie zwiększone zużycie energii i "grzejące" szafki kuchenne. Lodówka nie powina się zepsuć bo w końcu płyta meblowa też przewodzi ciepło.
Jeżeli chodzi o wrażenia to ogólnie są pozytywne. Mogłaby być trochę cichsza - pierwszy egzemplarz wrócił do sklepu po jednej nocy właśnie z powodu hałasu. Dobra rada: zostawcie sobie ustrojstwo włączone na 1-2 doby bez ładowania żywności. Jeżeli będziecie niezadowoleni to nie ma kłopotów ze zwrotem. Zauważyłem, że strasznie sztorcują się jeżeli w lodówce była już żywność. No forst objawia się tym że w środku jest suchutko - lodowka osusza. Fajna jest ręczna kostkarka do lodu. Trochę badziewne są szuflady i pojemniki na drzwiach z pleksi. Są sztywne przez co bardziej narażone na pękanie. W starej Ardo miałem kosze druciane w zamrażarce a półki na drzwiczkach były z bardziej elastycznego plastiku. Oprócz tego były takie elastyczne wąsy które zapobiegały suwaniu się produktow w drzwiczkach. Ogólnie jestem zadowolony, bo innego wyjścia nie mam . Za ustrojstwo dałem 1700 PLN.
BTW znalazłem gdzieś na forum opinię amerykańca który narzekał na słabe półki w tej lodówce, bo przy rzucie galonem mleka mu się urywały