Witam,
mój problem wygląda tak:w nowo wybudowanym domu mam pełne piętro. Poddasze nieogrzewane. Strop betonowy jest w większości ocieplony styropianem 10x5x5cm, jednak ze względu na to, że na strychu znajduje się rekuperator, w miejscach gdzie skupiają się rury od reku i przechodzą przez strop niżej do garderoby nie było możliwości dokładnego docięcia styropianu. Wymyśliłem, że na te rury rozwinę wełnę z zakładem na styropian i będzie ona ładnie przylegała do rur, na nią rozwinąłem zwykłą żółtą folię budowlaną, żeby nie pyliło na całym poddaszu. I tutaj powstaje problem. Wczoraj wszedłem na poddasze, żeby zobaczyć jak to tam wygląda i moim oczom ukazuje się wilgoć pod folią od strony wełny. Gdy odwinąłem folię, wełna jest cała mokra z kropelkami wody na niej.
Podobny problem występuje w obudowie rekuperatora. Całość wygląda tak:
1. stelaż z płyt OSB w około reku
2. od strony wewnętrznej(tam gdzie stoi reku) rozwinięta wełna na ściankach i od góry na sznurkach położona najpierw folia, później wełna i później znowu folia.
W środku obudowy nie zauważyłem żadnej wilgoci. Jednak tam gdzie folia która znajdowała się od góry i były jakieś nieszczelności (na zdjęciu np widać rury od czerpni i wyrzutni, które wychodzą do góry i w tym miejscu wełna jest przemoknięta)powstał podobny efekt jak przy stropie. Pod folią znajduje się wilgoć.
Co zrobiłem źle i jak to naprawić?