Napisał
Soczek1212
Znowu dawno nic nie pisałem ale jak to u samoroba na nic nie ma czasu. Mam zrobioną izolację dyserbitem, ocieplenie, klej i folie kubełkowa na fundamencie. Jak macie taką możliwość rozkopcie szerzej wykop pod ścianki. Ja zrobiłem na styk i każdy deszcz czy nie ostrożny krok obsuwał ziemie do wąskiej przestrzeni przy styropianie. Nie wspominając już o męczarni przy zaciąganiu siatki klejem w tak wąskiej przestrzeni. No ale udało się. Obecnie walczę ze ścianami zewnętrznymi. Mam skończoną ściane frontowa, jeden bok i do polowy tył i drugi bok (fotki dam trochę później). Całość zajęła mi jakieś 7 popołudni i jedną sobote.
Parę spostrzeżeń z pracy z pianoklejem tytana (pewnie ktoś o tym pisał) ale strasznie wnerwia wiejący wiatr. W sobotę była straszna zawierucha i nie dało się normalnie pracować. Połowa pianki została na ziemi zamiast na pustakach. Po za tą jedną dość dużą wada generalnie nie żałuje wyboru. Dla samoroba nie ma nic lepszego. Wpadam na budowe koło 17 i od razu moge murować. Wychodzi chmura burzowa i juz mnie nie ma. nie muszę się martwić że klej mi zostanie czy trzeba cos pomyć po sobie.
A jest jeszcze jedna mniej znacząca wada. Jak się nim upapram to się tego nie da w żaden sposób zmyć. Chyba muszę zainwestować w czyścik, może to pomoże.