Witam,

Mamy w mieszkaniu pewien problem... mamy starą ale w dobrym stanie łazienkę. Jedyne co chcemy wymienić, to wannę, oraz dołożyć do niej parawan nawannowy. Problem jaki mamy jest taki, że dookoła łazienki na poziomie mojej klatki piersiowej leci sobie dekor z wypukłych kafelek. Wypukłości są dwie - nad i pod dekorem, mają kształt walca "zatopionego" w ścianie, odstają na 1-1,5 cm od płaszczyzny ściany.
W takiej konfiguracji oczywiście montaż profilu który trzyma parawan przy ścianie jest utrudniony... zastanawiam się co się w takiej sytuacji robi. Przyszły mi do głowy dwie rzeczy:

1. Wyszlifowanie tych wypukłości w miejscu gdzie będzie profil tak, żeby zebrać tą część kafelki w danym miejscu aż do płaszczyzny ściany na szerokość profilu parawanu. Nie wiem czy to realne, czy nie ma szans nie zniszczyć kafelek... czy ktoś ma jakieś doświadczenia w takim temacie? Da się kafelki szlifować punktowo i bezpiecznie?

2. Zrobienie wycięć w profilu i w tej części zawiasu parawanu, który w ten profil wchodzi. Tu niby nie ma problemu, ale nie jestem pewny czy wypukłość kafelek nie jest na tyle duża, że zniszczę trochę sam zawias w parawanie starając się "ominąć" tą wypukłość.

Czy mogę liczyć na pomoc bardziej doświadczonych niż ja w tym temacie? Może jest jakieś inne wyjście?