Witajcie,
Zaczynam budowę domu na południu Polski i jestem na etapie wyboru ekipy, która wykona kompletny montaż gruntowej pompy ciepła.
Mieszkam w miejscowości, przez którą w bliskiej odległości od mojej działki (kilkaset metrów) przepływa Wisła. Usłyszałem dzisiaj, że mogę mieć problem z odwiertami metodą płuczkową z racji niewielkiej różnicy poziomów między działką a rzeką. Po prostu odwierty po dokopaniu się do poziomu rzeki mogą być zasypywane żwirem uniemożliwiając dalsze prace. Dlatego zaproponowano mi zamiast dwóch odwiertów po 90 metrów np. 6 odwiertów po 30 metrów. Czy takie rozwiązanie ma sens?
Sprawdziłem dostępne mapy topograficzne okolicy i rzeczywiście okazuje się, że rzeka jest raptem 3-4 metry niżej od poziomu mojej działki.
Działka jest nieduża, nie mam możliwości rozłożenia poziomego kolektora. Czy mogę zatem zapomnieć o pompie?
Pozdrawiam