W ubiegłym roku na jesieni nawiozłam ziemię wymieszaną z piaskiem pod trawnik. W niektórych miejscach dość sporo tej ziemi (10-30cm). Ziemia została zwalcowana ręcznym walcem, trawa posiana.
Wczoraj byłam na działce, no i wiadomo śnieg topnieje, robią się roztopy itd. No ale praktycznie nie mogłam wejść na ogród, bo buty grzęzły mi w tej ziemi! I teraz martwię się, czy latem, jak przejdzie duża ulewa, to czy ta ziemia będzie tak samo grząska, że nie będzie się dało korzystać z ogrodu? A może jak miną te roztopy, to ona się trochę bardziej "zbije" że tak powiem? A może jak trawa się porządnie ukorzeni, to jakoś zwiąże tę górną warstwę? Jak myślicie - dobrze będzie?
Dodam jeszcze tylko, że działka nie jest na terenie podmokłym i woda nie stoi na tej ziemi, tylko sama ziemia jest mazista.