M2 domu nie kosztuje. Kosztuje m2 ściany, tynku, ławy, wylewki...
Oczywiście można koszt całościowy podzielić przez ilość metrów kwadratowych domu (czy to zabudowy, czy użytkowej, czy całkowitej) - ale będzie to wskaźnik tylko dla tej konkretnej inwestycji. A rozstrzał może być ogromny, bo i domy są różne. To w domu można mieć okna za 12K, albo za 24K, czy razem z połaciowymi za 35K zł. Przy 100m2 domu daje to od 120 do 350 zł/m2 czyli już same okna mogą zrobić ponad 200zł/m2 różnicy. Podobna historia z innymi elementami.
Kupowanie materiału razem z robocizną to przede wszystkim różnica w VAT (8% zamiast 23%). Nawet, jak się naszukasz, poświęcisz dużo czasu to trudno znaleźć ofertę o tyle atrakcyjniejszą, żeby wygrała przy 23% VAT, a do tego jest ryzyko, że to jakiś przekręt. A do tego ma to, przez koszty transportu, zazwyczaj sens tylko przy większych, jednorodnych zamówieniach. Bo paleta cementu, dwie palety bloczków fundamentowych, i 500kg druty fi 12 12m zamówione w różnych składach przez transport będą znacznie droższe, niż wszystko w jednym nawet, gdyby był średnio o 5% droższy.
Reasumując - ideał dla mogących poświecić czas i zachód, to gdy sam kupujesz materiał gdzie zechcesz ale fakturę bierzesz na wykonawcę i on spredaje razem z usługą na 8%. Może i kilka tysięcy na całej budowie zaoszczędzisz tą metodą względem drugiej dla bardziej leniwych (ale jak przeliczysz na godzinę swojego czasu, to pewnie dojdziesz do wniosku, że tanio swój czas sprzedałeś zamiast poświęcić go dzieciom czy doglądaniu wykonawcy).
Druga, IMO nie gorsza, to zdanie się na wykonawcę ale po przyklepaniu zakupu. Żebyś miał stałą kontrolę nad tym, co i kiedy jest kupowane. Pewnie wykonawca będzie się zaopatrywał w ulubionym lokalnym składzie.
Kupowanie na siebie z 23% VAT jest zazwyczaj sporo droższe od drugiej metody, a równie pracochłonne co pierwsza. A kupowanie bez WAD czy po naprawdę okazyjnych cenach prowadzi np.
do takich sytuacji
Ale żeby nie było - komin kupiłem sam, z fakturą na 23% i dostawą Jawar izostatyczny wyszedł 1700zł, a wykonawca namawiał na inny albo za 2600 zł (Schiedel nieizostatyczny), albo 3100 (Schiedel izostatyczny) netto w lokalnym składzie budowlanym. Mam nadzieję, że nie będę żałował (komin dojechał, był cały - pytanie tylko jak będzie z użytkowaniem). Pewnie, że są wyjątki od wcześniej opisanych reguł - ale to są wyjątki.