Witam
Kupiłem dom w trakcie budowy od 2006r. W stanie surowym zamkniętym. W domu zainstalowany już pakiet okienny o raczej słabych parametrach energooszczędnych z U pomiędzy 1,23 - 1,7. Plus okienko jednoszybowe na dachu.
Sciany ocieplone styropiananem grafitowym 14cm o lambdzie 040, więc też szału nie ma. Na podłodze zostało miejsca na 13cm styropianu (do położenia) - mogło być więcej. Dom oparty na projekcie z 2006, gdzie nie było jeszcze tak wygórowanych wymagań odnośnie energooszczędności. Generalnie nie wiem, czy mogę ufać sprzedawcy odnośnie jakości zastosowanych materiałów i rozwiązań, szczególnie że już raz mnie oszukał.
Marzy mi się pompa ciepła woda/powietrze.
I teraz mam dylemat czy jest sens ładować się w lepsze i droższe materiały i rozwiązania aby jak najbardziej zmniejszyć negatywny wpływ zastanych rozwiązań (okna, izolacje) na straty ciepła poprzez zastosowanie np. pianki pur na dachu czy styropianu na podłodze o lambdzie 030 i wylewki anhydrytowej na podłogówce?
Czy da mi coś dobre izolowanie dachu i podłogi, gdy ściany i okna są kiepsko zaizolowane? Czy izolację traktuje się jak cały pakiet i wszystkie elementy muszą być na tym samym poziomie. Czy mogę sobie dawać i metr pianki na dachu czy metr styropianu na podłodze, jeśli okna i ściany będą kiepskie to nic mi to nie da?
A może jednak poprawi to efekt ostateczny i poprawi się poziom energooszczędności domu?
Z góry dziękuje za podpowiedzi
Pozdrawiam