W hotelach bardzo często przy wyjściu z pokoju jest taki jakby czytnik w włożoną kartą której wyjęcie odcina zasilanie w całym domu.
Pomyślałe że może warto takie coś też wykonać w domu. Rozmawiałem z elektrykiem i powiedział że nie problem ale zamiast tej karty lepiej dać jakiś wyłącznik (aby nie branąć w koszty).
Myślałem aby aby po naciśnięciu wyłącznika było odcinane całe zasilanie w domu , poza kotłownią , lodówką i zasilaniem zewnatrznym (napęd bramy). Reszta była by odcinana (łącznie z pompą głębinową).
Plus taki że ewentualne włączone urządznia zostały by odcięte , jakby nawet doszlo do awarii jakiejś rury/węźyka to ewentulane straty związane z zaleniem domu były by dużo mniejsze ...
Minusy jakie mi przychodzą do głowy to rozprogramowanie urządzeń w których jest np. zegar ...
Czy ma ktoś takie coś w domu ? Jakieś wady , zalety ? Czy jesteście zadowoleni czy nie ma sensy robic takie coś ?
Czy jest to kosztowne rozwiązanie i skomplikowane (mowa o rozwiazaniu z wyłącznikiem).
Alarmu nie planuję ..