Witam serdecznie

Mimo że wielokrotnie korzystałem z tego forum, dopiero teraz potrzebuję Waszych rad bo mój problem jest nietypowy

Sprawa wygląda tak. Kilkanaście lat do tyłu. Dom z roku 1950. Wymiana dachu ze starą dachówką cementową na dach z deskowaniem i pokryty papą termozgrzewalną, do tego powyciąganie ścian do wykorzystania pomieszczeń jako do zamieszkania. Ścianki działowe z pustaków żużlowych na to porozkładanie belki drewniane, pomiędzy belkami wata 20 cm. Z dołu belek ruszt drewniany i poprzykręcane płyty gipsowe. BRAK PAROIZOLACJI, BRAK FOLII PAROPSZEPUSZCZALNEJ NA WEŁNIE.
Na nieużytkowym poddaszu (około 1,5 m w szczycie) porobione otwory wentylacyjne w każdej wnęce pomiędzy krokwiami (średnica około 10 cm) i dwa otwory około 30cm x 20 cm w szczytach pod kalenicą.

Po latach użytkowania (kiedyś tylko ja z bratem, teraz moja rodzina) para wodna z mieszkania przechodzi przez płyty gipsowo-kartonowe i przy kontakcie z zimnym powietrzem na poddaszu skrapla się (czasami plamy na suficie) oraz osadza na deskach dachu. Przez lata użytkowania na deskach widoczny pewien grzybka (białe i czarne deski) - w ziemie deski mokre, w lecie ilość wymienianego powietrza wystarczająca by deski dachu były suche.

I teraz moje pytanie. Jak to najprościej naprawić?
Wymyśliłem żeby w mieszkaniu na suficie przykleić folię paroizolacyjną a na to jeszcze raz płyty kartonowe - gipsowe (folię (poprzyklejać również do ścian na styku z płytami g-k). Fakt że stracę około 1,5 cm ale to chyba najprostsze i chyba najbardziej efektywne. Planuję również poprzekładać starą izolację (posprawdzać czy nie jest mokra) i dołożyć jej do odpowiedniej wysokości.

Chyba, że jest coś innego, jakaś nieprzepuszczalna tapeta, membrana żeby nie pozwoliła parze wodnej na przejście przez płyty do izolacji i na strych?
A może mój pomysł jest dziwny i trzeba zrobić wszystko na nowo??

Jest jeszcze kwestia tego typu, że do ścian mieszkania mam poprzyklejane również płyty g-k i pewnie poprzez nie para wodna również przepływa szczelinami na strych. Podejrzewam że na strychu trzeba by też uszczelnić te szczeliny (w mieszkaniu placki kleju pod sufitem na ścianach najszybciej ciemnieją - pewnie przez dostawania się tam zimnego powietrza ze strychu.


Przepraszam za tak długi wywód ale chciałem jak najbardziej dokładnie opisać cały problem a Was prosić o opinie i pomysły.

pozdrawiam