... żeby zaświecić światło i spokojnie szabrować, jak się już wejdzie do domu.
Ja zrezygnowałem z rolet. Wszystkie ich zalety można zrealizować inaczej - taniej, wygodniej, ładniej.
Antywłamaniowość to złudzenie. I same rolety są do przejścia, a i inny słaby punkt w domu się znajdzie - choćby wyłaz dachowy czy podniesienie kilku dachówek, jak ktoś nie ma pełnego deskowania.
Tak że nie warto wydawać czapki pieniędzy na wzmocnienie zabezpieczeń w jednym puncie, jak inny pozostaje słaby. IMVHO już lepiej wydać pieniądze na firmę ochroniarską, alarm i monitoring. Część złodziei zniechęci, i pójdą tam, gdzie zabezpieczenia słabsze. A tym, co się zdecydują zdecydowanie skróci "czas pracy".
Chociaż na dobrą sprawę to się zastanawiam, co w dzisiejszych czasach kusi włamywaczy? Ryzyko spore, a co ukradnie? Laptopa za tysiąc czy dwa? Telewizor trochę niewygodnie. Generalnie ceny elektroniki i innych łatwych do zabrania rzeczy tak spadły, że nawet stosunkowo słabe zabezpieczenia powinny wystarczająca zniechęcić takich początkujących złodziei.