Napisał
Elfir
Masz najpewniej boazerie pokrytą rozpuszczalnikowym lakierem. Przejechałeś rozpuszczalnikiem (benzyną) i wierzchnia warstwa lakieru ci się rozpuściła. Te na wpół płynna masę pomalowałeś farbą wodną.
Jak to się miało udać?
Powinno być tak:
Matujesz lakier papierem ściernym , odkurzasz na mokro z pyłu i malujesz farbą akrylową 2-3 warstwy (opis na opakowaniu pewnie dotyczy czystej surowej deski).
Albo kupujesz farbę kredową i malujesz bez szlifowania, ale potem trzeba woskować, żeby nie schodziła.
Jak całość pokryta jest tłustą warstwą brudu to zmywasz jeszcze szarym mydłem przed malowaniem.