Witajcie Moja budowa właściwie wciąz jakby w miejscu, niby są postępy ale nie jestem do końca zadowolony... Ostatnio chciałem zrobić porządek z ziemią, która mi została po wykopie PF. No to wziąłem kopareczke i myślałem że cyk cyk i już będzie po sprawie. Ale w ciągu 5 godzin rozplantowaliśmy około 1/3 ziemi. Podwyższyłem teren o około 30 cm. Z przodu niewiele musze podnosić bo tam pierwotnie było wyżej. Obecnie jest tak:
Skończyłem też kłaść kable elektryczne No i już miałem brać się sam za hydraulike ale chyba na moje szczęście, tak się złożyło że zrobili mi to hydraulicy z mojej pracy, oczywiście za hajs, ale nie zdarli ze mnie dużo nie mam zbyt wielu zdjęć a bynajmniej nie tych kluczowych
Udało się też zrobić przyłaćze wodne. W tym samym wykopie, ale oczywiście wyżej w gruncie położyłem kabel do przyłącza elektrycznego ale by nie było zbyt fajnie to wtopiłem z długością kabla... Z moich obliczeń miało wystarczyć 15m ale wziałem jeszcze 3m zapasu i jest na styk. Przyjedzie elektryk to zobaczymy co powie. Wolałbym go nie odkopywać...
A tu pozostałości po kładzionej blachodachówce. Zawiozłem do pobliskiego składu złomu. Chyba zarobiłem 30 zł, ma się tą smykałkę do biznesu
W niedzielę zrobiłem opaskę przeciwwysadzinową, narazie boki i tył domu, bo z przodu jeszcze sporo się dzieje i nie chce niszczyć styropianu. Fotek brak ;/ dorzucę może niebawem.