Witam,

z tylu szeregowki mam ogrodek ok. 35m2. Caly ciag szeregowek jest na zboczu (w bok szeregowek - tak, ze kolejne segmenty sa na roznych wysokosciach) wobec czego ogrodek tez ma spad przez co niedosyc, ze jest niewielki to jeszcze czesc sie marnuje bo z jednej strony, zeby podejsc do konca jest nieprzyjemnie bo pod gorke a w druga nieprzyjemnie bo ma sie wrazenie spychania na plot. Chcialbym temu jakos zaradzic - tzn. wyrownac teren.

Patrzac od srodka to wypadaloby wyzsza czesc obnizyc o ok. 0.5 m a nizsza o tyle samo podniesc. Najfajniej byloby dogadac sie z sasiadem z nizszej strony, zeby rozebrac ogrodzenie (drewniane sztachetki) i podniesc fundament pod nim. Zakladam jednak, ze z powodow estetycznych nie bedzie zainteresowany.

Kolejny pomysl to postawienie murka w pewnym odstepie od ogrodzenia tak aby trzymal ziemie a jednoczesnie dawal mozliwosc dostania sie do ogrodzenia za nim (zeby mozna bylo ogrodzenie konserwowac, wybrac liscie itd.). Jest tam tez kraka zbierajaca wode.

Chetnie zlecilbym prace wykonania tego ale wczesniej chcialbym sie Was poradzic czy aby nie ma luk w moim pomysle i z czego taki murek postawic. Wydaje mi sie, ze kluczowe jest aby przepuszczal wode i tu chodza mi po glowie kosze gabionowe.

Z gory dziekuje za wszystkie sugestie.