Cześć.
Moi rodzice zrobili remont kuchni w bloku i sprawa jest tego typu, że stolarz zrobił szafki kuchenne na wysokości 55cm. od blatu oraz tym samym od kuchenki gazowej.
Mają już zakupiony okap szufladowy (taki jakby z siatki drucianej), ale z tego co czytam, to minimalna odległość takiego okapu od gazu, to 70cm. Wiadomo, że wiąże się to z tym, iż może dojść do zapłonu tłuszczu osadzonego na tych drucikach.
Pytanie jest takie, czy jest to REALNE zagrożenie? Czy podniesienie o 20cm. tego okapu ZNACZĄCO minimalizuje możliwość wystąpienia zapalenia tłuszczu osadzonego w okapie i rurze?
Wiadomo, że im wyżej, tym bezpieczniej, ale w przypadku moich rodziców wiąże się to ze sporymi kosztami przebudowy mebli i zastanawiam się, czy umieszczenie okapu na 70cm. zagwarantuje bezpieczeństwo?
Bo tak na mój rozum, to żeby tamte zgromadzone tłuszcze się zapaliły, to musi strzelić nieźle OGNIEM z patelni!? A jak już strzeli, to nie wiem, czy te 20 cm. coś pomoże? Bo raczej od samej iskry to okap się nie zajmie?
I druga kwestia - jak zapobiec, żeby mając okap 55cm nad kuchenką, zminimalizować taką opcję? Są może jakieś specjalne wkłady do okapów, które przepuszczają powietrze, ale nie reagują z ogniem?
Pozdrawiam, Stanowska.