Witam,
Na działce mam niezbyt głęboką bo 2.5m studnię (woda do podlewania), i próbowałem ją oczyścić żeby odzyskać te pół metra (studnia powinna mieć 3 metry głębokości). Jest wąska, kręgi mają niecałe 50cm średnicy wewnątrz, więc wody niewiele mieści, raptem 300L, a latem to już całkiem lipa. Stąd pomysł oczyszczania. Niestety jak się okazało na dnie jest jakiś gruz, szkło, i złom. Wykonałem prowizoryczne narzędzie z rury PVC 160mm, coś co jest połączeniem wiertła koronowego z zapadką tak jak w szlamówce, bo głupi liczyłem na to że będzie tam tylko piach i muł. Dopóki rury nie połamałem na tych śmieciach, to działała - stąd wiem co jest na dnie. Rurę akurat miałem więc nie zaszkodziło sprawdzić. Przymocowana była do długiej stalowej 1" rury którą wbijałem i obracałem na powierzchni.
Zejście w tak wąską studnię jest nierealne, nawet gdyby tam zejść to jest zbyt wąsko żeby cokolwiek zrobić. Jako że już zruszyłem to dno (w jednym miejscu przebiłem się przez śmieci i wybrałem muł do zakładanych 3 metrów), to woda teraz jest brudna i strasznie śmierdzi - więc muszę skończyć to co zacząłem - czyli wybrać to dziadostwo i wsypać jakiś żwirek.
Czy macie jakieś patenty na wydobycie tych śmieci? Kombinowałem, robiłem różne podbieraki, nie idzie nic wyciągnąć. Tylko ta rura się sprawdzała. Powinienem zrobić to samo w wersji stalowej (rura po jakiejś gaśnicy lub butli), czy jest jakiś lepszy sposób? Sporo szukałem i nie znalazłem rozwiązania mojego problemu w stylu zrób to sam.