Remont mieszkania 2-poziomowego z lat 60-70

[Raiz3n]

Witam, niedawno zamieniłem się na mieszkania i obecnie mam 2 poziomowe w budynku z lat 60-70. Mieszkanie jest do ogólnego remontu, wszystko robie sam na miarę własnych możliwości i umiejętności. Obecnie jestem na etapie zrywania i kucia wszystkiego. W miare posuwania się robót chciałbym zapytać o kilka rzeczy i prosić o rady. Na tę chwilę mam kilka pytań. Na górze były dwa pomieszczenia, duży pokój i dobudowana łazienka, postanowiłem powiększyć obecną łazienkę i wyburzyłem ściankę działową. Sufit w tym pomieszczeniu składa się z: deski-->trzcina-->kruszący się tynk-->płyty k/g przykręcone bezpośrednio do desek. Pomieszczenie w tej chwili ma 500 cm x 482 cm. Sufit jest krzywy i pofalowany, obecnie ma 260cm wysokości, postanowiłem go podwiesić zużywając przy tym jak najmniej miejsca, w związku z tym mam kilka pytań:
1. Czy zrywać obecne płyty kartonowo gipsowe?
2. Czy muszę robić stelaż krzyżowy? Czy wystarczy profil UD 30 wokoło pomieszczenia i CD 60 co 50cm podwieszane na wieszakach kręconych do
desek/krokwi?
3. Czy najpierw postawić ścianki działowe od łazienki i wtedy podwieszać sufity osobno czy najpierw podwiesić w całym pomieszczeniu a potem
postawić ścianki?
4. Pod drzwiami balkonowymi była wklejona na piankę kantówka, cała przegniła i ją wydłubałem, czy mogę tamtędy puścić rurki od c/o i zalepić pianką? Czy to raczej zły pomysł?
Na dole jest ślepa kuchnia połączona z korytarzem i przedpokojem, na całej długości położone są kafelki, dzisiaj próbowałem je skuć i idzie strasznie ciężko, pod spodem odkryłem kolejne kafelki. Te pod spodem są żółte matowe, po zdjęciu podłóg w pozostałych pomieszczeniach na dole, były wszędzie takie same kafle. Kafelki przyklejone na nie są tak jakby błyszczące, chyba szkliwione.
1. Czy koniecznie muszę zbijać stare kafle i nowe kłaść na te co są pod spodem?
2. Jeśli nie ma konieczności zbijania tych kafelków to jak wygląda proces położenia nowych? Musze je np, porozbijać młotem pneumatycznym,
gruntować czymś specjalnym?